Bartosz Czartoryski: Dzisiaj „Wywiad z wampirem” to już chyba nie tylko powieść, ale spory popkulturowy fenomen. Książka doczekała się już adaptacji w 1994 roku w reżyserii Neila Jordana, a tytułowego bohatera, Louisa de Pointe du Laca, zagrał wtedy Brad Pitt. Potrafię sobie wyobrazić, że uniesienie roli Louisa było dla ciebie nie lada wyzwaniem.
Jacob Anderson: Szczerze mówiąc byłem ogromnie przytłoczony już po przeczytaniu scenariusza pierwszego odcinka. Kiedy doszedłem do połowy, musiałem przerwać na moment, bo materiał był strasznie gęsty. A jak dotarłem do końca, uznałem, że to jedna z najlepszych rzeczy, jakie przyjdzie mi zagrać. Potem sięgnąłem po powieść i, zupełnie serio, podczas lektury poczułem, że mam podobne refleksje na temat swojego życia, co Louis. Zdałem sobie sprawę, że spada na mnie ogromna odpowiedzialność, związana z oddaniem ducha tej postaci, z jej reinterpretacją. Ale z drugiej strony jest to dla mnie, jako aktora, ogromna szansa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.