Wiktor Krajewski: Twoja bohaterka z filmu „Bejbis” – niejaka Ada – szczerze nazywa siebie „dziadersem”, gdy ma do czynienia z przedstawicielami pokolenia Z. Czujesz się czasem „dziadersówą”?
Marta Żmuda Trzebiatowska: Czasami tak, w szczególności, gdy sytuacje tyczą się świata mediów społecznościowych, którego nie doceniałam, trochę ignorowałam i długo wzbraniałam się, aby do niego dołączyć. Chciałam funkcjonować w swoim zawodowym świecie bez mediów społecznościowych, ale szybko okazało się, że nie da rady, bo moja nieobecność w wirtualnym świecie wyklucza mnie z wielu projektów.
I okazało się, że Instagram wcale nie jest taki „kolorowy”?
Przy jednej z współprac reklamowych marka w trakcie akceptowania materiału cofnęła go i wysłała dodatkowe wskazówki. Wzorem dla mnie miała być dziewczyna z TikToka.
Przyjęłaś z pokorą wzór do naśladowania?
Widząc sposób komunikacji, podziękowałam i wycofałam się ze współpracy. Nie odnajduję się w tym świecie. Nie nadążam za nim. Bliższe mi są inne wartości i estetyki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.