Rodzice zaginionej Madeleine McCann oskarżyli portugalskiego policjanta o wypowiedź sugerującą, że to oni winni są porwaniu własnego dziecka lub są w nie zamieszani. Taka teza padła zarówno filmie dokumentalnym dotyczącym sprawy jak i wywiadzie prasowym. Krewni dziewczynki stwierdzili, że wypowiedzi detektywa naruszają ich dobre imię. Według Kate i Gerry'ego McCann doszło także do naruszenia prawa do domniemania niewinności.
Sprawą zajmował się Europejski Trybunał Praw Człowieka. Instytucja była jednomyślna. Stwierdzono, że policjant jest niewinny, a jeśli wizerunek rodziców został nadszarpnięty, to już wcześniej, zanim pojawiły się wywiad i dokument.
Zaginięcie Madeleine McCann
Przypomnijmy – Madeleine McCann zaginęła 3 maja 2007 roku. Wówczas dziewczynka przebywała na wakacjach ze swoimi rodzicami, w portugalskim Praia da Luz. Rodzice utrzymują, że zostawili córkę w hotelu, a sami poszli na kolację ze znajomymi. Gdy matka chciała sprawdzić, czy dziecko się nie obudziło i niczego nie potrzebuje, odkryła, że dziewczynki nie ma w łóżku, a okno jest otwarte. Od zaginięcia Madeleine McCann niedługo minie 15 lat.
Służby jakiś czas temu informowały, że w sprawie może nastąpić przełom. W kwietniu portugalska prokuratura przekazała, że formalnie zidentyfikowany został podejrzany w sprawie. Śledczy nie podali jego personaliów, ale z ustaleń „Bilda” wynika, że chodzi o Christiana Bruecknera. Prawnik mężczyzny odniósł się do medialnych doniesień. W krótkim komentarzu stwierdził, że decyzja portugalskiej prokuratury wydaje się być „sztuczką proceduralną”. Później mężczyzna zabrał głos i napisał list do mediów. Podkreślił, że służby nie mają żadnych dowodów namacalnych.
Czytaj też:
Dawid Ogrodnik mówi o próbie molestowania przez księdza. „Ręka za chwilę wróciła w stronę krocza”