„Kryptonim Polska”. Poznaliśmy plakat do komediowej superprodukcji

„Kryptonim Polska”. Poznaliśmy plakat do komediowej superprodukcji

Fragment plakatu do filmu „Kryptonim Polska”
Fragment plakatu do filmu „Kryptonim Polska” Źródło: Kino Świat
Na początku września do polskich kin wejdzie komedia z gwiazdorską obsadą. Rzut oka na plakat promujący tę produkcję wystarczy, by zacząć oczekiwać na „Kryptonim Polska”.

Borys Szyc, Cezary Pazura, Piotr Cyrwus, Antoni Królikowski, Maciej Musiałowski i Magdalena Maścianica – tych aktorów zobaczyć możemy na plakacie promującym najnowszą rodzimą komedię pod tytułem „Kryptonim Polska”. Film nagrywany w Warszawie i Białymstoku ma być „tęczowo-narodową farsą” i opowiadać o miłości narodowca z feministką. Oprócz sporu ideowego, twórcy chcą pokazać też inne „klasyczne polsko-polskie wojny”. Jak zdradzał Antoni Królikowski, który w tej produkcji zagra warszawskiego hipstera, poliamorystę – „śmiejemy się z każdej ze stron”.

Kino Świat, które informuje o produkcji, reklamuje ją w nietypowy sposób. „Film wybuchowy jak trotyl, kolorowy jak tęcza i prawdziwy jak rzeczywiste starcia polsko-polskie” – czytamy. „Pełna gagów i kuriozalnych nieporozumień komediowa petarda podkreśli absurdy i podziały trapiące nasz kraj, pokaże także, czy prawdziwe uczucie jest możliwe pomimo radykalnych różnic. To będzie prawdziwe starcie polsko-polskie!” – dodaje kino.

Filmweb podaje, że fabuła produkcji skupi się na miłości dwojga nietypowych postaci – narodowca z Białegostoku i lewicowej aktywistki. Z czasem para staje się Romeo i Julią dwóch skrajnych obozów.

„Kryptonim Polska” – o czym jest?

Gdyby nie kontuzja, Staszek (Maciej Musiałowski) byłby dziś gwiazdą Ekstraklasy. Gdyby nie złamane serce, Pola (Magdalena Maścianica) nadal mieszkałaby w Warszawie. Gdyby nie przypadek, prawdopodobnie nigdy by się nie spotkali. I nie doszłoby do wydarzeń, o których będzie mówił cały kraj. Ale co się stało, to się nie odstanie i tak oto zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki. Bo on to miejscowy zadymiarz i narodowiec z grupy Romana (Borys Szyc). Ona zaś – aktywistka i uosobienie wszystkiego, z czym Staszek i jego radykalni kumple poprzysięgli walczyć. Czy ich miłość ma jakikolwiek szanse i sens? Trudno powiedzieć, jeszcze trudniej przewiedzieć, lecz to, co zaczęła strzała amora, skończy się prawdziwą lawiną komicznych zajść, w których udział wezmą media, politycy, zagraniczni goście, jeden dziarski ksiądz i masa osób z totalnie różnych parafii.

Czytaj też:
„Bullet Train” numerem jeden w USA. W światowym Box Office dominuje jednak chińska produkcja