W nocy z 15 na 16 listopada nieznani sprawcy zniszczyli rodzinny grób Stuhrów. Na nagrobku pojawiły się napisy „Morderca Polaków” oraz „M.Stuhr agent Putina”. Sprawą zajęła się już policja a w sieci zamieszczono mnóstwo głosów wsparcia dla rodziny Stuhrów.
W rozmowie z Onetem Maciej Stuhr podkreślił, że jest bardzo ciekawy, kto dopuścił się tego chuligańskiego wybryku. – Interesuje mnie bardzo, jak się narodziła ta myśl, jak ten plan powstawał. Ewidentnie ktoś szukał czegoś spektakularnego. Aż strach pomyśleć, co mu jeszcze przychodziło do głowy. Musiał być mocno zmotywowany do tych działań, zwłaszcza że ryzykował solidną karę, włącznie z więzieniem – stwierdził.
Maciej Stuhr o szczegółach incydentu
– To jest miejsce pochówku, ale też zabytek, i w zależności od paragrafu może grozić mu od dwóch nawet do ośmiu lat więzienia. Pewnie o tym nie pomyślał. Pomyślał za to, że warto, bo chyba był przekonany, że robi dobrze, że broni Polski. Trudno powiedzieć, ale ciekawi mnie ta historia także z artystycznego, filmowego punktu widzenia – dodał aktor.
W dalszej części rozmowy wspomniał o podobnym incydencie, który spotkał Krystynę Pawłowicz. – Wie pan, to jest spirala, a wiele wskazuje na to, że każdego miesiąca i tygodnia przekraczamy kolejne nieprzekraczalne do tej pory granice – stwierdził.
Czego Maciej Stuhr współczuje Krystynie Pawłowicz?
Zdaniem syna Jerzego Stuhra „strach pomyśleć, do czego nas to zaprowadzi”. – Próbujmy za wszelką cenę z tej spirali wyjść, chociaż wszystkim nam jest trudno. Ale musimy, inaczej nienawiść zaleje nam serca i głowy. Z tego, co słyszałem, to grób rodzinny pani Pawłowicz także został bardzo źle potraktowany. Bardzo jej tego współczuję – zaznaczył.
Grób sędzi Trybunału Konstytucyjnego został zniszczony w 2017 roku. – Kilka dni temu grób moich rodziców został zniszczony przez oblanie czerwoną farbą. Zniszczenia grobowca są duże, gdyż piaskowiec głęboko wchłania wszelkie substancje i płyny – informowała wówczas posłanka.
Czytaj też:
Stuhr boi się o swoje bezpieczeństwo. „Może mnie też kiedyś ktoś poderżnie gardło”