Transpłciowa córka Piotra Jaconia musiała pozwać swoich rodziców. „Rozpadła się. Zaczęła płakać”

Transpłciowa córka Piotra Jaconia musiała pozwać swoich rodziców. „Rozpadła się. Zaczęła płakać”

Piotr Jacoń
Piotr Jacoń Źródło: Newspix.pl / BRUNNER
Kilka miesięcy temu Piotr Jacoń poinformował, że ma transpłciową córkę. W najnowszym wywiadzie dziennikarz TVN24 opowiedział o tym, że jego dziecko w związku z korekcją płci, musiało pozwać go do sądu, aby uzyskać odpowiednie dokumenty.

Piotr Jacoń w czerwcu tego roku na łamach „Repliki” opowiedział o swojej transpłciowej córce. Na podstawie swoich doświadczeń napisał też książkę „My, trans”. Teraz w rozmowie z Wirtualną Polską podał, co musi zrobić osoba, która zdecyduje się na korekcję płci. Jak się okazuje, jedyną możliwością jest złożenie przez dziecku pozwu przeciw własnym rodzicom. – Dziecko musi mnie pozwać, oskarżyć o to, że wraz z żoną źle określiliśmy jego płeć przy narodzinach – mówił.

Jacoń o rozprawach sądowych

Jacoń podał, że jego rodzina jest teraz „na etapie rozpraw sądowych”, a jego dziecko nie ma jeszcze nowego dowodu.

– Absurd tej sytuacji demaskuje się na każdym kroku. Córka mieszka w Warszawie, ja tam pracuję, ale dom jest w Trójmieście, więc wziąłem od niej pozew przeciwko nam i samodzielnie złożyłem go w sądzie w Gdańsku. Żeby było szybciej. Po pół roku przyjechaliśmy żoną i z Wiktorią na rozprawę. (...) Byliśmy bardzo zestresowani, spięci. Wchodzimy na salę, trzymając się za ręce, i pierwszy komunikat, który słyszymy od sądu, to, że pani powinna usiąść po tej stronie, a państwo naprzeciwko. Jako oskarżeni i strona pozywająca – opowiedział. Później jego córka proszona była także przez sąd o podanie swojego starego imienia. Gdy zrobiła to cicho, sąd upomniał ją, aby powiedziała głośniej. – I w tym momencie się rozpadła. Zaczęła płakać – mówił.

Klauzula sumienia

Dziennikarz podkreślił, że nigdy nie przestanie się martwić o swoje dziecko przez to, jak polskie państwo traktuje osoby trans. – Bo może ktoś w pewnym momencie zacznie do niej w gabinecie lekarskim mówić per „pan”, bo zasłoni się klauzulą sumienia – wyjaśnił.

Czytaj też:
„Dom Gucci”. Scott odpowiada na zarzuty Partizi Gucci. „Nie przejmuję się tym”

Źródło: Wirtualna Polska