Wielu recenzentów twierdzi, że „Wesele” to najmocniejszy z filmów Wojciecha Smarzowskiego. A przecież wcześniejsze produkcje reżysera, jak „Kler” czy „Wołyń” również miały takie opinie. Jednak Agata Kulesza, która zagrała jedną z głównych ról, podziela tę opinię. Najnowszy film Smarzowskiego wstrząsnął i nią.
Kulesza o filmie „Wesele”: Momentami drastyczny
– Widziałam film na premierze w Bydgoszczy i muszę powiedzieć, że nie byłam w stanie po tym seansie udzielać wywiadów. Niezwykle mnie dotknął i bardzo go przeżyłam. Wojtek zrobił film mocny i ważny, momentami drastyczny, ale może potrzebujemy takich silnych bodźców, żeby usiąść i chwilę się zastanowić, jak zmienić świat, w którym żyjemy – powiedziała Kulesza w rozmowie z „Faktem”.
Akcja filmu toczy się dwutorowo. Z jednej strony obserwujemy wiejskie wesele, gdzie w role rodziców panny młodej wcielają się Agata Kulesza i Robert Więckiewicz, z drugiej strony, dzięki dziadkowi dziewczyny cofamy się do czasów drugiej wojny światowej i obserwujemy, inspirowane przez nazistów prześladowania Żydów przez grupę Polaków. Wątek ten nawiązuje do pogromu w Jedwabnem z lipca 1941 roku, w którym to zginęło ponad Żydów. Smarzowski pokazuje, że nie wszyscy byli bohaterami i ratowali prześladowanych. Byli i tacy, którzy kierowali swoją złość właśnie przeciwko Żydom.