Jest szczęśliwą mamą Tadeusza, Stanisława i Henryka. Jednak tych chłopców nie byłoby na świecie, gdyby nie nowoczesna medycyna i metoda in vitro, dzięki której Małgorzata Rozenek-Majdan powitała na świecie swoich synów. Gwiazda założyła fundację, która uczy polskie społeczeństwo mówienia bez wstydu o niepłodności i walczy, by in vitro było refundowane przez NFZ.
„Tego typu nagrody oswajają trudny temat niepłodności”
Dlaczego boimy się mówić głośno o niepłodności? Zdaniem Małgorzaty Rozenek-Majdan za naszym strachem stoi wstyd, ponieważ od dzieciństwa nie jesteśmy uczeni rozmawiania o sprawach intymnych. – Bardzo często, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, nawet w gabinetach lekarskich nie umieją mówić o walce z niepłodnością. Tego typu nagrody, tego typu wieczory i media, jak Wprost i jego portal o zdrowiu, zwyczajnie oswajają ten trudny temat i pomagają rodzinom, które zderzają się z tym problemem, mówić o tym bez wstydu. To jest najważniejsze – powiedziała dla „Wprostu” gwiazda TVN.
„Brak refundacji na in vitro sprowadził tę metodę do podziemia”
– In vitro to oczywiście też problem natury finansowej. To nie brak wiedzy naszych lekarzy, ale brak funduszy sprawia, że wiele rodzin zwyczajnie na to nie stać i to jest straszne. Brak refundacji jest też o tyle zły, że sprowadził tę metodę do podziemia, w jakiś sposób sprawił, że stała się „niegodna” i z tym musimy walczyć – stwierdziła Rozenek-Majdan, dodając, że jej fundacja działa dwutorowo. Z jednej strony edukuje społeczeństwo, uczy mówienia o niepłodności bez wstydu, tak, jak nauczyliśmy się mówić o depresji, z drugiej zaś zbiera fundusze i walczy o przywrócenie refundacji na in vitro. – To po prostu musi się w końcu zmienić – powiedziała gwiazda.
Galeria:
ShEO Awards 2021Czytaj też:
Maryla Rodowicz dla „Wprost”: Nie wierzę w damską solidarność