Przypomnijmy, w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w TVN 24, Władysław Frasyniuk komentował sytuację na granicy polsko-białoruskiej, gdzie koczuje grupa migrantów. Polityk krytykował działania polskiego rządu i funkcjonariuszy Straży Granicznej, których nazwał „watahą psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi” oraz stwierdził, że „tak nie postępują żołnierze, to są śmieci po prostu”.
Skargi do KRRiT na TVN24
– Do KRRiT wpłynęło dotąd w tej sprawie dziewięć skarg od osób prywatnych. Dotyczą braku reakcji prowadzącego audycję na wypowiedź godzącą w dobre imię polskich żołnierzy – powiedziała Karolina Czuczman z zespołu rzecznika prasowego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w rozmowie z portalem Press.
Z kolei Grzegorz Kajdanowicz, który przeprowadzał rozmowę z Frasyniukiem, powiedział, że każdy gość programu bierze odpowiedzialność za swoje słowa. Dziennikarz przyznał się jednak do błędu. – Mój błąd polegał na tym, że nie zwróciłem uwagi Władysławowi Frasyniukowi, za użycie słowa śmieć. W stosunku do jakiejkolwiek osoby w jakiejkolwiek sytuacji jest to nie do zaakceptowania – powiedział Kajdanowicz w rozmowie z Wirtualną Polską.
Do sytuacji odniosła się również stacja TVN 24. „W związku z inwektywami pod adresem żołnierzy wypowiedzianymi przez Władysława Frasyniuka na żywo w TVN 24 wyrażamy ubolewanie, że zabrakło stanowczej, krytycznej wobec używanych zwrotów, reakcji ze strony prowadzącego” – oświadczyli przedstawiciele stacji w mediach społecznościowych.