Przypomnijmy, podczas akcji „Wakacje z Konfederacją”, Samuela Górska udzieliła wywiadu, w którym powiedziała, że „nie chce w Polsce żydostwa i LGBT”. Jej słowa wywołały medialną burzę, a większość marek, które reklamowała, natychmiast zerwało z nią współpracę. Gdy wybuchła afera, modelka wyjechała z kraju na wakacje. Teraz wróciła i postanowiła wyjaśnić swoje słowa.
„Nigdy nie kryłam się ze swoimi poglądami”
W wywiadzie dla kanału wRealu24, na platformie YouTube, modelka zapewniła, że jej poglądy były wszystkim znane. – Nie kryłam się nigdy z moimi poglądami. Podczas ważnych wydarzeń byłam aktywna w swoich social mediach. Wystarczy spojrzeć na moje profilówki: Konfederacja, Głosuję na Bosaka, Piękno Kobiet, Antyfeministka, Przeciw Aborcji, wszystko jasne. Prawak – stwierdziła Górska. Zdaniem modelki padła ona ofiarą mediów i „lewicy, która próbuje niszczyć ludzi”.
„Jestem bardzo tolerancyjną osobą”
Modelka tłumaczyła, że mówiąc, iż „nie chce w Polsce żydostwa”, miała na myśli jedynie wpływy izraelskie. – Mnie absolutnie nie chodzi o ludzi, którzy wyznają judaizm. Nie jestem ani rasistką, ani antysemitką, ani nawet homofobką. Jestem bardzo tolerancyjną osobą, a przede wszystkim wolność ma dla mnie ogromne znaczenie – powiedziała Samuela Górska, dodając jednak, że choć nie interesuje jej kto, z kim sypia, to nie chce, by ludzie „wychodzili z tym na ulice”.
Koniec końców, modelka jest bardzo zadowolona z szumu wokół siebie. – Lewica zrobiła mi reklamę wartą setki tysięcy złotych. Teraz więcej osób wie, kim jest Samuela Górska i więcej osób może usłyszeć, co mam do powiedzenia, więc będę mówić – zapowiedziała.
Czytaj też:
Ojciec Britney Spears zamierza zrezygnować z kurateli nad córką. „Krok w kierunku sprawiedliwości”