TikToker przyznał się do groomingu
Ecimovic w relacji live był pod wpływem alkoholu i rozmawiał z fanami wraz z dwójką swoich znajomych. Stwierdził, że przez 8 miesięcy mieszkał w domu Millie Bobby Brown, o czym doskonale wiedzieli jej rodzice. Ponadto twierdził, że miał z nastolatką kontakty seksualne. – Jeżeli ktokolwiek został wykorzystany to ja. Użyła swoich mocy przeciwko mnie i zostałem zmanipulowany – mówił podczas relacji. – Wszystko, co robiłem było legalne i zaaprobowane przez każdego z kim byłem – twierdził. Po przeczytaniu jednego z komentarzy przyznał z uśmiechem, że była ona ofiarą jego groomingu (działania osoby dorosłej mające na celu zaprzyjaźnienie się z dzieckiem, z intencją seksualnego wykorzystania – red.). – Millie się do tego nie odniesie, bo jest tchórzem – stwierdził na koniec.
Dwie godziny po relacji prowadzonej na Instagramie, TikToker nagrał kolejną, w której przeprosił za swoje słowa. Obecnie jego konto w serwisie jest zablokowane.
Oświadczenie reprezentantów aktorki
Oświadczenie w sprawie ujawnionych informacji wydali już reprezentanci młodej aktorki. „Uwagi pana Ecimovica w mediach społecznościowych są nie tylko nieuczciwe, ale także nieodpowiedzialne, obraźliwe i nienawistne” – czytamy. „Zamiast angażować się w dyskurs publiczny z nim za pośrednictwem prasy czy mediów społecznościowych, podejmujemy działania, aby upewnić się, że raz na zawsze zaprzestanie się tak zachowywać” – ujawniono.
W Kalifornii, tzw. wiek przyzwolenia wynosi 18 lat. W momencie domniemanego związku Brown z Ecimovicem, aktorka miała 16 lat. On obecnie, według doniesień medialnych ma 21. Gwiazda „Stranger Things” nie odniosła się na razie do całej sytuacji.
Czytaj też:
„Twoja twarz brzmi znajomo”. Poznaliśmy kolejnego uczestnika 15. edycji programu!
Millie Bobby Brown na Instagramie