Eurowizja 2021. Artur Orzech chciał obejrzeć konkurs z fanami. Było tylu chętnych, że musiał odwołać spotkanie

Eurowizja 2021. Artur Orzech chciał obejrzeć konkurs z fanami. Było tylu chętnych, że musiał odwołać spotkanie

Artur Orzech
Artur OrzechŹródło:Newspix.pl / Konrad Koczywas/FOTONEWS
Po rozstaniu z TVP Artur Orzech chciał spotkać się z fanami konkursu, by wspólnie obejrzeć pierwsze półfinałowe występy. Liczba chętnych przerosła prezentera.

Większość wielbicieli Eurowizji nie wyobraża sobie konkursu bez Artura Orzecha. W końcu były prezenter TVP przez 27 lat komentował plebiscyt. Dziennikarz chciał więc zorganizować wspólne oglądanie Eurowizji.

Orzech chciał oglądać Eurowizję z fanami

– Zmuszony byłem odwołać wspólne oglądanie konkursu Eurowizji w tym roku u mnie, ponieważ zainteresowanie przerosło możliwości moje i zalecenia związane z pandemią. – powiedział Artur Orzech na swoim kanale na . Okazuje się, że prezenter rozpoczął nawet starania, by wynająć sąsiadującą z nim łąkę i tam spotkać się z fanami, ale przepisy nie pozwoliły na tak liczne zgromadzenie.

Eurowizja 2021. Orzech: Z komentowania się nie wycofuję

– Ze spotkania musiałem się wycofać, ale z komentowania absolutnie się nie wycofuję – zapewnił Orzech. Okazuje się jednak, że dziennikarz chce skomentować jedynie finał konkursu, który jego zdaniem będzie najbardziej atrakcyjny.

Prawa do transmisji Eurowizji należą do Europejskiej Unii Nadawców Publicznych, w związku z czym Orzech nie będzie mógł na swoim kanale udostępnić samej transmisji. Zaproponował więc, by wszyscy oglądali Eurowizję na dostępnych kanałach, zaś jego włączali w przerwach między piosenkami, bo właśnie wtedy będzie komentował występy.

Czytaj też:
Eurowizja 2021. Rafał Brzozowski ma negatywny test na COVID-19, ale zostaje na kwarantannie. Co z jego występem?

Źródło: WPROST.pl / YouTube/ Artur Orzech