Wybór Rafała Brzozowskiego na reprezentanta Polski podczas tegorocznej Eurowizji od początku wzbudzał ogromne emocje. Podobnie zresztą jak utwór „The Ride”, który piosenkarz przygotował na konkurs. Piosenka znalazła się w czołówce najbardziej nielubianych utworów Eurowizji 2021, a znawczyni muzyki i śpiewu – Elżbieta Zapendowska nie pozostawiła suchej nitki ani na „The Ride”, ani na jej wykonawcy.
Wiśniewski nie wierzy w Brzozowskiego
Recenzję koledze po fachu wystawił także Michał Wiśniewski. Zapytany o opinię na temat tegorocznego reprezentanta Polski na Eurowizji lider grupy Ich Troje nie owijał w bawełnę. – Szanse są żadne. Wiecie, że ja nie kryję się za dyplomacją. Czasami jest tak, że ktoś podejmuje decyzje, które są odrobinę wymuszone, mało zorganizowane. Tak jest w tym przypadku – stwierdził Wiśniewski w relacji na Instagramie, choć samego piosenkarza bronił. – Ja rozumiem, że to była któraś próba Rafała i dostał taką możliwość, więc z niej skorzystał. Nie będę krytykował postaci, dlatego, że nie podlega wątpliwości, że potrafi śpiewać – powiedział muzyk.
Powinna jechać Szemplińska
Michał Wiśniewski nie jest w stanie też pojąć jak to się stało, że to właśnie Brzozowski reprezentuje nas w tym roku. – Dla mnie w ogóle niezrozumiałe jest, dlaczego Alicja Szemplińska nie pojechała na tę Eurowizję, bo generalnie to ona wygrała preselekcje, to ona została wybrana przez publiczność, więc ona powinna tam jechać – stwierdził piosenkarz. Wiśniewski przyznał także, że jest wielce rozgoryczony faktem, że Brzozowski nie wykonuje polskiej piosenki.
Czytaj też:
Rafał Brzozowski nie przejmuje się krytyką „The Ride”. Uważa, że utwór może podbić Europę