Paparazzi przyłapali Brada Pitta w momencie, gdy opuszczał klinikę dentystyczną w Beverly Hills. Nie zawiedli się, ponieważ mogli zrobić zdjęcia gwiazdora, prowadzonego na wózku inwalidzkim. Prasa plotkarska momentalnie zasypała sieć sensacyjnymi nagłówkami, a fani rozpoczęli gorączkowe poszukiwania na temat stanu zdrowia aktora.
Prawda jest jednak prozaiczna i odległa od sensacji. Pitt przeszedł po prostu zabieg pod narkozą, a wózek inwalidzki był zabezpieczeniem przed ewentualnym upadkiem i kosztownym pozwem. W Stanach Zjednoczonych to częsta procedura, którą zapoczątkowały gigantyczne odszkodowania po kilku takich przypadkach.
Na fotografiach widzimy, że aktor starał się uniknąć niepotrzebnego rozgłosu. Ma na sobie nie tylko obowiązkową maskę, ale też ogromne okulary przeciwsłoneczne i głęboki kaptur. Podczas wyjazdu z gabinetu dentystycznego unikał też kamer i aparatów, a do swojego samochodu podjechał w pochylonej pozycji.
Czytaj też:
Oscary 2021. Wiemy, kto poprowadzi ceremonię. Zobaczymy największe gwiazdy!