Jej chorobą żyła cała Polska. Jedna z najlepszych polskich siatkarek przerwała leczenie białaczki, by urodzić dziecko. Agata Mróz-Olszewska zmarła, gdy jej córka miała zaledwie dwa miesiące. Dzisiaj Liliana ma 13 lat.
Historia Agaty Mróz–Olszewskiej
W 2007 roku zdiagnozowano u niej białaczkę i Agata Mróz-Olszewska postanowiła przerwać karierę. Kwalifikacja do przeszczepu zbiegła się z informacją, że siatkarka spodziewa się dziecka. – Niektórzy lekarze sugerowali mi, żebym usunęła ciążę, że to jest za duże obciążenie dla mojej choroby. Dzięki Bogu nie posłuchaliśmy się – mówiła w jednym z wywiadów. – Gdyby miała jeszcze raz wybierać, czy zdecydować się na dziecko, czy na własne zdrowie, to nigdy by nie zmieniła decyzji – wspominał Jacek Olszewski, mąż siatkarki, w wywiadzie dla „Dzień dobry TVN”.
Hejt na córkę Agaty Mróz–Olszewskiej
Śmierć matki to nie jedyny ból, którego doświadczyła nastoletnia dziś Liliana. Podczas wizyty w „Dzień dobry TVN” dziewczynka opowiedziała, co czuje, czytając komentarze w internecie, że gdyby nie ona, to jej matka wciąż by żyła. – Kiedyś miałam tak, że brałam to do siebie i tak myślałam, ale mam dużo przyjaciół i rodzinę. Oni mi mówili, że tak nie jest, bo dużo razy miałam z tym problem. Każdy zaprzeczał i mówił, dlaczego tak naprawdę żyję. Cieszę się, że mam takie osoby – powiedziała Liliana, która poszła w ślady matki i od dwóch lat trenuje siatkówkę.
Czytaj też:
RMF FM: Polscy sportowcy zostaną zaszczepieni na COVID-19 przed igrzyskami