Radna Łodzi: Czas na odważne decyzje
„W obliczu skandalu w filmówce, łódzka rada miejska musi wrócić do dyskusji o odebraniu honorowego obywatelstwa Łodzi Romanowi Polańskiemu”– napisała na Twitterze radna Marta Grzeszczyk. „Przymykanie oczu na przemoc rodzi kolejne patologie. Byłby to wyraz szacunku i solidarności radnych RMŁ dla ofiar mobbingu, zastraszania i różnych form przemocy w środowisku filmowym, teatralnym i artystycznym. Czas na odważne decyzje” – stwierdziła Grzeszczyk. Kobieta dodała, że ma nadzieję, że gdy tylko sytuacja pandemiczna w kraju się ustabilizuje, Rada Miasta zajmie się sprawą Polańskiego.
Do trzech razy sztuka?
Reżyser otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łódź w 2000 roku. Pierwsze dyskusje na temat odebrania mu tej nagrody pojawiły się dziewięć lat później, gdy Polański został aresztowany w Szwajcarii. Nie podjęto jednak wówczas żadnych działań. Temat wrócił rok temu, kiedy artysta został wykluczony z Amerykańskiej Akademii Filmowej i Francuskiej Akademii Filmowej. Wtedy to Partia Razem wnioskowała o odebranie Polańskiemu tytułu. Wniosek został odrzucony.
Zarzuty wobec Polańskiego
Przypomnijmy, reżyser jest oskarżony o to, że w 1977 roku podał 13-letniej wówczas Samancie Gailey środek usypiający i alkohol, po czym doprowadził do stosunku seksualnego. Podczas procesu Polański przyznał się do seksu z nieletnią, po tym jak w ramach nieformalnej ugody, prokuratura obiecała mu rezygnację z innych zarzutów. Artysta spędził 42 dni w więzieniu, po czym został warunkowo zwolniony. Zanim zapadł wyrok, Roman Polański opuścił Stany Zjednoczone, tłumacząc, że obawiał się, iż sędzia nie dotrzyma warunków ugody. W 2017 roku sędzia Sądu Najwyższego stanu Kalifornia odrzucił prośbę reżysera o zakończenie jego sprawy i umożliwienie mu podróży do USA bez groźby aresztowania.
Czytaj też:
Polański odpowiada na oskarżenia Monnier. „Przez lata robi się ze mnie potwora”