W piątek 12 marca w programie „Pytania na śniadanie” ogłoszono, że to właśnie Rafał Brzozowski będzie reprezentował Polskę na Eurowizji 2021. Zatrudniany przez Telewizję Polską wokalista zaśpiewa w Rotterdamie utwór „The Ride”, stworzony przez szwedzkich producentów. Piosenkę z oficjalnym teledyskiem możecie już teraz znaleźć na kanale Bądźmy Razem. TVP na YouTube. Internauci w żartach piszą, że wybór ten jest zemstą za brak Telekamer dla stacji Jacka Kurskiego i częścią „protokołu zniszczenia” wprowadzonego przez TVP. Oceńcie zresztą sami:
Eurowizja. Co z Alicją Szemplińską?
Wybór Brzozowskiego krytykują nawet sami pracownicy TVP, o czym pisaliśmy już na Wprost.pl. Podobnie jak w mediach społecznościowych, w TVP nie brak głosów, że w całej tej sytuacji pominięta została inna wykonawczyni. – Wszyscy wiemy, że to Alicja Szemplińska miała nas reprezentować. O jej udziale w konkursie zadecydowali widzowie – powiedział nam pracownik TVP. Po zwycięstwie w „Szansie na sukces” w ubiegłym roku miała ona reprezentować Polskę na Eurowizji 2020, ta się jednak nie odbyła z powodu pandemii koronawirusa. Część komentujących wybór Brzozowskiego spodziewała się, że jej nagroda naturalnie zostanie przesunięta na kolejny rok.
Brzozowski: Produkcja na światowym poziomie
– Wielu Polaków otwarcie śmieje się z Telewizji Polskiej. A my nie możemy nic zrobić. I do tego strzelamy sobie w stopę znowu. Najpierw oświadczenie w sprawie Telekamer, teraz Brzozowski. Nikt nie będzie nas szanował – mówił dalej informator TVP. Sam piosenkarz nie traci jednak pozytywnego nastawienia, odpowiada niekiedy na memy i chwali twórców teledysku do swojej piosenki. Podkreślał, że jest to „produkcja zrobiona na światowym poziomie”.
Czytaj też:
Marian Kowalski znowu błysnął. Homoseksualizm ma końcówkę „izm”, więc jest ideologią?
Memy po ogłoszeniu informacji, że na Eurowizję pojedzie Rafał Brzozowski