W marcu 2020 roku za najbardziej wpływową kobietę w Polsce redakcja „Wprost” uznała Olgę Tokarczuk. Rok później nasza noblistka wciąż znajduje się wysoko na tej liście, choć już nie na samym szczycie.
Pani Olga straciła kilka miejsc, jednak i tak niewiele w porównaniu z innymi Polkami, które w ciągu ostatnich burzliwych 12 miesięcy odsunęły się cień – celowo lub nie.
Przypomnijmy sobie nazwiska kilku wielkich nieobecnych i spróbujmy ustalić, co takiego się wydarzyło przez ten rok, że dziś na liście 50 najbardziej wpływowych Polek zabrakło dla nich miejsca.
Czytaj też:
Ranking „Wprost”: 50 najbardziej wpływowych Polek
Joanna Lichocka
Największa przegrana tegorocznego rankingu. 12 miesięcy temu posłanka PiS była siódma, teraz nie ma jej wcale. Wtedy wszyscy jeszcze pamiętali jej środkowy palec, pokazany na sali sejmowej tuż przed konwencją rozpoczynającą kampanię prezydencką Andrzeja Dudy. W PiS zaczęto nawet mówić, że jeśli prezydent przegra wybory w 2020 roku, to pierwszą winną porażki zostanie ogłoszona właśnie Joanna Lichocka.
Więc, by nie drażniła wyborców, partia postanowiła Lichocką „ukryć” – co uczyniono na tyle skutecznie, że Polacy praktycznie o niej zapomnieli.
Dopiero niedawno o sobie przypomniała, składając w lutym prywatny akt oskarżenia przeciwko autorom kampanii billboardowej, na której uwieczniono jej słynny gest.
Magdalena Ogórek
Kiedyś kandydatka SLD na prezydenta, dziś gwiazda prawicowej publicystyki w TVP Info. Magdalena Ogórek prowadzi kilka programów w telewizji publicznej i podobno właśnie dzięki niej te programy mają dużą oglądalność. Rok temu była 13. na liście wpływowych Polek „Wprost” i ta trzynastka zdecydowanie nie przyniosła jej szczęścia.
Dziś pani Ogórek kojarzona jest przede wszystkim z kuriozalnego duetu, który tworzy na antenie TVP z Jarosławem Jakimowiczem.
Robi z nim ustawki dla paparazzi i tańczy na wizji w rytm Modern Talking, w przyspieszonym tempie stając się może i wpływowym, ale tylko memem.
Jadwiga Emilewicz
Po tym jak przed rokiem ówczesna minister rozwoju zajęła 14. miejsce na naszej liście, jej kariera potoczyła się niczym wybuch supernowej. Wpierw w kwietniu 2020 r. eksplodowała – Jadwiga Emilewicz została wicepremierem i w praktyce najważniejszą kobietą w Polsce. Ale błyskawicznie, już kilka miesięcy później, zniknęła niemal zupełnie – w październiku tracąc nie tylko premierowskie i ministerialne fotele, ale nawet partyjne funkcje w Porozumieniu.
Teraz jest szeregowym, bezpartyjnym posłem i jej los interesuje ludzi tylko wtedy, gdy pojedzie na narty.
Agnieszka Holland
To nie tak, że najbardziej znana w świecie polska reżyserka miała jakiś szczególnie kryzysowy rok. W kraju dalej jest jedną z twarzy opozycji wobec PiS, uczestniczy w obywatelskich demonstracjach i wydarzeniach antyrządowych, jednak ta twarz już mocno spowszedniała. A jej najnowszy film "Szarlatan" jest sukcesem i ma szanse na nominację do Oscara – tyle, że film i ewentualna nominacja są nie polskie, ale czeskie. Pani Agnieszka, rok temu 17. na naszej liście, pozostaje więc bardzo wpływową kobietą. Choć aktualnie bardziej w Czechach.
Magdalena Adamowicz
Rok temu 27. na liście „Wprost”, dziś już poza nią. Bardziej na własne życzenie. Po śmierci męża – prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza – weszła do polityki i z listy KO została eurodeputowaną. Przez ostatnie miesiące Magdalena Adamowicz pozostawała jednak w cieniu, skupiając się (mamy nadzieję) na pracy w Brukseli, a także na rozpoczętym w końcu procesie, w którym jest oskarżona o nieprawidłowości w zeznaniach podatkowych.
Grażyna Kulczyk
Jedna z najbogatszych polskich kobiet bywa w Polsce coraz rzadziej, skupiając się na biznesowych i kulturalnych przedsięwzięciach poza naszym krajem, m.in. na własnym muzeum sztuki współczesnej, które prowadzi w Szwajcarii. Stąd 35. najbardziej wpływowej Polki ubiegłego roku obecnie w naszym rankingu już nie znajdziemy. Za to dalej jest w nim jej córka Dominika.
Kinga Rusin
Popularna dziennikarka, niegdyś nawet z ambicjami, dwanaście miesięcy temu zamykała listę „Wprost” 50 najbardziej wpływowych kobiet w Polsce. Mieliśmy ku temu powody: nie można odmówić wpływów osobie, która wbija się na hollywoodzką imprezę organizowaną przez Beyoncé i Jay’a-Z i pstryka sobie fotkę z Adele. Teraz jednak była żona Tomasza Lisa pojawia się w mediach tylko pod nagłówkami w stylu „Kinga Rusin pokazała obłędną figurę”, „świeci jędrnym biustem” czy „w bikini prezentuje swoje wysportowane ciało”. Więc w tym roku z panią Kingą niestety się pożegnaliśmy.
Cała lista 50 najbardziej wpływowych kobiet w Polsce znajduje się tutaj.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.