Maja Staśko jest aktywistką, która zasłynęła m.in. skrytykowaniem Anny Lewandowskiej, co zakończyło się otrzymaniem pisma od prawników znanej trenerki. Tym razem Staśko stała się jedną z bohaterek programu „W Tyle Wizji”, gdzie prowadzący komentowali jej filmik z Instagrama.
Tańcząca Staśko w „W Tyle Wizji”.
Staśko, która ostatnio starała się nagłośnić temat molestowania kobiet na dyskotekach, wystąpiła na nim w bieliźnie i koszulce, tańcząc przy sprzątaniu. – Kondycja fatalna. Całkowite zaprzeczenie ideałom feministycznym. Nie dość, że pani sama sprzątała, to jeszcze te wygibańce. Trudno się potem dziwić – komentowała Dorota Łosiewicz.
Towarzyszący jej Stanisław Janecki wytknął z kolei, że aktywistka „dyszy” w trakcie tańca. – I to jeszcze w majtach samych. I potem będzie płakała, że faceci myślą, że ona by chciała. No jak się nago pokazuje – wtórowała mu Łosiewicz. Na te komentarze postanowiła odpowiedzieć sama zainteresowana.
Staśko odpowiada na krytykę dziennikarzy
Aktywistka podkreśliła we wpisie na Instagramie, że często tańczy podczas sprzątania. Przypomniała również słowa prowadzących program TVP Info, z których wynika, że „faceci mogą na nią patrzeć, ale nic więcej”. „No nic więcej, nie ma tu nic śmiesznego. Nic więcej, jeśli nie wyraziłam zgody. Mogłabym chodzić nago i nikt nie ma prawa mnie tknąć” – dodała.
Staśko odniosła się także do krytyki dotyczącej jej stroju, a dokładnie widocznej bielizny. „Miałam być bez majtek? I czy wy widzieliście stroje gimnastyczek na występach? Odkąd mam 5 lat, występuję w wyciętym stroju na zawodach” – przyznała. Zauważyła przy tym, że materiał z jej udziałem wyemitowano po tym dotyczącym protestów kobiet.
„Dwoje starszych ludzi siedzi i komentuje stories młodszej aktywistki, która tańczy. I wyśmiewają ją: »Majtki jej widać! Majtki!«. Jak w przedszkolu. Pogarda ze względu na wygląd, wiek i wyższościowe połajanki o książkach. I to za 2 miliardy zł” – podsumowała.
instagramCzytaj też:
Anna Mucha płacze ze szczęścia. „Będziemy mogli wrócić do was”