Telewizja Polska odniosła się do zarzutów jednej ze statystek o molestowanie seksualne, do którego miało dojść podczas produkcji filmu „Zenek”. O sprawie napisał dziennikarz Piotr Krysiak. W komunikacie przesłanym do redakcji Plejady podkreślono, że „TVP nie ma żadnej wiedzy na temat ewentualnych niestosowanych zachowań Jarosława Jakimowicza podczas realizacji zdjęć do filmu o Zenonie Martyniuku”.
Statystka z „Zenka”: Nie zdążyłam zareagować, kiedy włożył rękę między moje nogi
Piotr Krysiak w najnowszym wpisie na Facebooku przytoczył rozmowę z kobietą, która wystąpiła jako statystka w filmie „Zenek”. Rozmówczyni dziennikarza brała udział w zdjęciach nagrywanych w listopadzie 2019 roku, a w produkcji miała do odegrania jedną scenę z „Gwiazdorem TVP”. „Mieliśmy sobie okazywać sympatię. Ot, tyle. Bez całowania i żadnego obmacywania. W filmie widać nas maksymalnie do pasa. On jednak sięgał zdecydowanie dużo niżej” – opisała statystyka. „Najpierw powiedział mi, że bardzo chętnie by mnie przeleciał. Nawet nie zdążyłam zareagować, kiedy włożył rękę między moje nogi i zaczął mnie dotykać. Odsunęłam się i odliczałam sekundy, aż powiedzą koniec i będę mogła stamtąd uciec” – dodała. Dopytywana o to, dlaczego nie zgłosiła molestowania, statystka stwierdziła, że się bała. Swoją historią postanowiła podzielić się po przeczytaniu historii Krysiaka o modelce rzekomo zgwałconej przez tego samego „Gwiazdora”.
Jakimowicz odnosi się do zarzutów
Chociaż zarówno wspomniana statystka, jak i sam Krysiak, nie wymienili nazwiska „Gwiazdora TVP", to podobnie jak w przypadku historii rzekomo zgwałconej modelki, również tutaj Jarosław Jakimowicz poczuł się wywołany do tablicy. Dziennikarz TVP Info stwierdził, że rewelacje opublikowane przez Krysiaka to pomówienia „wymierzone w jego dobre imię i wiarygodność”. „Osoba, »cytowana« dzisiaj przez Pana Piotra Krysiaka nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń, co do mojego zachowania. Nie zgłaszał ich również nikt inny, kto obecny był podczas kręcenia filmu” – stwierdził Jakimowicz, który w filmie „Zenek” zagrał menadżera Zenka Martyniuka.
Jakimowicz przypomniał, że po publikacji Krysiaka na temat gwałtu, do jakiego miało dojść na zgrupowaniu przed finałem konkursu piękności, skierował do sądu pozew o zniesławienie. „Przed sądem będę się domagał przeprosin we wszystkich mediach, w których pan Krysiak prezentuje swoje kłamliwe tezy” – zadeklarował.
instagramCzytaj też:
Szczere wyznanie Blake Lively. „Nie mieściłam się w żadne ubrania, miałam kompleksy”