Pracowała przy sukniach ślubnych Kate i Meghan. Teraz projektantka stoi na granicy bezdomności

Pracowała przy sukniach ślubnych Kate i Meghan. Teraz projektantka stoi na granicy bezdomności

Książę Harry i księżna Meghan w dniu ślubu
Książę Harry i księżna Meghan w dniu ślubu Źródło:Newspix.pl / ABACA
Chloe Savage, która pomogła stworzyć kultowe suknie ślubne Kate Middleton i Meghan Markle, ze względu na pandemię koronawirusa, zmaga się z wyżywieniem swoich dzieci i stoi na granicy bezdomności – informuje magazyn „People”, który rozmawiał z 43-latką.

Chloe Savage grała kluczową rolę w projektach sukni ślubnych na królewskie śluby w Wielkiej Brytanii – zarówno Kate w 2011 roku jak i Meghan w 2018 roku. Jak opowiedziała, pracowała między innymi nad koronkami do sukni Kate projektu Alexandra McWeena oraz elastycznymi podwiązkami z niebieskiego jedwabiu i białej koronki. – Kate odwiedziła nas kilka razy. Była śliczna. Zwyczajna, nieco zarumieniona panna młoda. Była podekscytowana suknią, zdenerwowana ważnym dniem i kwestionowała to, co robimy – żartowała kobieta.

Savage opowiedziała także o tym, jak wyglądała współpraca z księżną Meghan. To właśnie 43-latka wyszywała ręcznie zdobienia na welonie wybranki księcia Harry'ego. – Można się było przy tym dorobić śnieżnej ślepoty, ponieważ ciągle wyszywałam białą nitką na białym, jedwabnym tiulu – przyznała.

„Moja córka rezygnuje z posiłków”

Oprócz sukni dla księżnych, Chloe Savage pomaga szyć stroje dla aktorów telewizyjnych i teatralnych a także domów mody, w tym Balenciagi i Victorii Beckham. Jej prace pojawiły się między innymi w filmach z serii „Harry Potter”. Niestety jednak, odkąd Wielka Brytania zmaga się z pandemią koronawirusa, 43-latka zmaga się ze znalezieniem pracy. – W styczniu i lutym nasze międzynarodowe kontrakty zostały wstrzymane. Pracy po prostu nie ma – przyznała. – To jest przerażające. Nie mamy żadnej pracy. Moja 14-letnia córka rezygnuje z posiłków, aby zaoszczędzić pieniądze przeznaczone na żywność. Dochodzi do tego stres i ona sama zaczyna się krzywdzić. Dlatego byłam zmuszona zasięgnąć pomocy od Child Mental Health Services – podkreśliła w rozmowie z „People” projektantka.

Kobieta była zmuszona zamknąć swoje studio hafciarskie, ponieważ nie mogła pozwolić sobie na utrzymywanie tego miejsca w dobie pandemii. Jak wyjaśnia, otrzymała pożyczkę w wysokości 30 tys. dolarów od rządu Wielkiej Brytanii, jednak sumę tę pochłonął jej biznes. Kobieta musiała sprzedać swój samochód, a obecnie zajmuje się szyciem i sprzedawaniem haftów w internecie. Przyznaje, że ma nadzieję, iż trwające negocjacje w sprawie dostarczenia kostiumów do nowego projektu HBO, skończą się pozytywnie.

Czytaj też:
Karolak o nowych obostrzeniach w związku z pandemią koronawirusa. „Chcą ukrócić Polaków”