Była dziennikarka TVP wygrała w sądzie z PiS. „Walczyłam o siebie, ale też o wartości i o zasady”

Była dziennikarka TVP wygrała w sądzie z PiS. „Walczyłam o siebie, ale też o wartości i o zasady”

Justyna Śliwowska-Mróz i Radosław Mróz
Justyna Śliwowska-Mróz i Radosław Mróz Źródło:Instagram / miss_sliwowska
Była dziennikarka TVP Justyna Śliwowska-Mróz wygrała w sądzie z Prawem i Sprawiedliwością. Sprawa dotyczyła jednego ze spotów wyborczych, który pojawił się w kampanii w 2018 roku.

Sprawa dotyczy opublikowanego w trakcie kampanii z jesieni 2018 roku spotu „Bezpieczny samorząd”. Filmik przedstawiał alternatywną rzeczywistość 2020 roku, gdy Polska znajduje się pod rządami Koalicji Obywatelskiej. Obecna opozycja obarczana była w materiale odpowiedzialnością za sprowadzenie do kraju tysięcy uchodźców. Przybysze przedstawieni zostali z kolei jako grupa niosąca śmierć i zniszczenie, a całość stanowiła zlepek scen przemocy. W materiale znalazł się fragment programu informacyjnego TVP Info, w którym Justyna Śliwowska mówiła: „Wbrew decyzji polskiego rządu, Grzegorz Schetyna zapowiedział przyjmowanie uchodźców”.

Była dziennikarka TVP pozwała PiS

Wideo wzbudziło ogromne emocje, a krótko po jego publikacji dziennikarka wydała oświadczenie, w którym odcięła się od spotu Prawa i Sprawiedliwości. „Nie jestem i nigdy nie byłam członkiem żadnej partii politycznej. Nigdy publicznie nie deklarowałam poparcia dla żadnej partii czy jakiegokolwiek polityka. Nigdy nie wyrażałam żadnej zgody na wykorzystywanie mojego wizerunku w materiałach prasowych jakiegokolwiek ugrupowania” – napisała była prezenterka TVP na Instastories. W lutym 2019, zgodnie z zapowiedzią, złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew. Już wtedy nakazano PiS-owi usunięcie jej wizerunku z materiału. Dokładnie osiem miesięcy później zapadł wyrok.

Sąd Apelacyjny orzekł, że działania PiS były nielegalne

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał rację Justyny Śliwowskiej-Mróz w sporze przeciwko PiS, w związku z czym nakazał zamieszczenie partii ogłoszenia z wyjaśnieniem, iż bezprawnie wykorzystała wizerunek dziennikarki. 9 grudnia wyrok został utrzymany w mocy przez Sąd Apelacyjny. „Sąd Apelacyjny orzekł, że partia zrobiła to nielegalnie. To były długie dwa lata, zderzyłam się z falą oskarżeń o powiązania polityczne, straciłam pracę po wyroku pierwszej instancji. Dziś cieszę się z tego wyroku. Uprzedzając pytania, zarówno ja jak i mój mąż zrobilibyśmy dokładnie to samo bez względu na to, jaka patia polityczna zdecydowałaby się na wykorzystanie naszych wizerunków. Wyrok i sentencję dedykuję Kobietom, Dziennikarkom” - napisała dziennikarka na swoim profilu na Facebooku.

Śliwowska-Mróz dodała, że sąd oddalił apelację Prawa i Sprawiedliwości, podkreślając, że partia nie była uprawniona do rozpowszechniania jej wizerunku bez jej zgody. Ponadto partia została zobowiązana do zamieszczenia oświadczenia z wyjaśnieniem, które to ma widnieć na stronie głównej PiS przez 30 dni od daty publikacji. Komunikat ma pojawić się na stronie w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia. Dziennikarka otrzyma również 10 tys. zł odszkodowania, które ma zamiar przekazać Fundacji Św. Franciszka "Pomóż zwierzętom, naszym małym braciom".

Wyrok jest prawomocny.

Czytaj też:
Nitras pozwie Terleckiego? Wicemarszałek Sejmu: Trochę mnie poniosły nerwy

Galeria:
Tak wygląda była dziennikarka TVP. Jest żoną prezentera TVN24
Źródło: WPROST.pl