Loughlin odsiaduje obecnie wyrok 2 miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto skazana jest na 100 godzin prac społecznych i zapłacenie grzywny w wysokości 150 tys. dolarów. Giannulli z kolei odsiaduje 5-miesięczny wyrok i skazany został na 250 godzin prac społecznych i 250 tys. dolarów grzywny.
Teraz córka pary postanowiła zabrać głos w tej sprawie. – Nie ma żadnego usprawiedliwienia tego, co się stało. To, co się stało było złe i każda osoba w mojej rodzinie tak myśli – zawiedliśmy, popełniliśmy błąd. Ale teraz myślę, że ważne jest wyciągnięcie wniosków z tego błędu i to, aby nie być zawstydzanym i karanym już zawsze i nigdy nie otrzymać drugiej szansy – stwierdziła.
21-latka przyznała, że nie była w pełni świadoma tego, co się stało, gdy składała dokumenty na studia. A jak czuła się, gdy skandal wyszedł na jaw? Podkreśliła, że zamknęła się w domu i nie wychodziła przez około 3-4 miesiące. – Nigdy nie wróciłam na studia, bo byłam bardzo zawstydzona. Przede wszystkim nie powinnam się tam znaleźć, więc nie było sensu tam wracać – podkreśliła. – Nie chcę litości. Nie zasługuję na litość. My zawaliliśmy. Chcę tylko otrzymać drugą szansę, aby powiedzieć, że zawiodłam. Naprawdę przyznaję, że to był wielki bałagan. Nie jestem głupią dziewczyną, która nie chce niczego zmienić. Rozumiem, dlaczego ludzie są źli – mówiła.
Czytaj też:
„The Crown”. Księżna Diana nie śpiewała dla Karola? Twórcy serialu przyznali, że wątek był zmyślony
Olivia Jade Giannulli, córka Lori Loughlin i Mossimo Giannulli