Przypomnijmy, na początku grudnia brytyjski minister Oliver Dowden zaproponował, aby na początku każdego odcinka pokazywać informację o tym, że „The Crown” przedstawia fikcyjne zdarzenia. Netflix odrzucił jednak tę prośbę, tłumacząc, że „widzowie serialu rozumieją, iż jest to produkcja fikcyjna, która jest w dużej mierze oparte na wydarzeniach historycznych”.
Teraz na jaw wychodzą wszystkie przedstawione w serii zdarzenia, które nie mają związku z rzeczywistością. Jedną z takich scen jest ta z odcinka „Avalanche”, gdy księżna Diana zaskakuje Karola nagraniem występu na VHS, wykonując piosenkę „All I Ask Of You” z musicalu „Upiór w operze” z orkiestrą na scenie West Endu. Miał być to prezent z okazji rocznicy ślubu. Karol skarży się później Annie w serialu, że prezent ten był „potworny”.
„Złamie serca widzów”
Jessica Hobbs, która wyreżyserowała ten odcinek przyznała, że co prawda Diana wykonywała układ taneczny do numeru z musicalu Andrew Lloyda Webbera z okazji 7. rocznicy ślubu z Karolem, jednak nie śpiewała. Według dziennikarzy portalu „The Telegraph” scenę postanowiono dodać po tym, jak Emma Corrin zaśpiewała piosenkę podczas castingu, a twórcy stwierdzili, że jej wykonanie „złamie serca widzów”, chcąc dodać jeszcze większego dramatyzmu do pokazanych w serialu sytuacji.
– Wiedzieliśmy, że wykonała dla niego taniec na scenie, w kostiumach (...) Rozszerzyliśmy go na śpiew. Kiedy dowiedzieliśmy się, że Emma potrafi śpiewać, pomyśleliśmy: „Ok. Nawet jeżeli Diana nie była najlepszą piosenkarką na świecie i wolałaby to zatańczyć, to nie możemy być 100 proc. pewni. Nie widzieliśmy tego wideo” – przekazała.
Czytaj też:
„Taśmy Amber Gold”. Jest zwiastun nowego dokumentu Sylwestra Latkowskiego. Kiedy premiera?