Joanna Racewicz opisała na Instagramie poruszającą historię. „Jestem Ci wdzięczna, że zabrałeś moje dzieci”

Joanna Racewicz opisała na Instagramie poruszającą historię. „Jestem Ci wdzięczna, że zabrałeś moje dzieci”

Joanna Racewicz
Joanna Racewicz Źródło: Instagram / joannaracewicz
Joanna Racewicz na Instagramie odniosła się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. Dziennikarka dodała poruszający wpis, w którym opisuje historię „kobiety, która bardzo chciała zostać mamą”.

Nie jest pewne, czy Joanna Racewicz opisała własną historię, jednak wskazuje na to zamieszczone przez nią zdjęcie, jak i komentarze pod postem – zamieszczone nie tylko przez internautów, ale też przez przyjaciół i znajomych dziennikarki. We wpisie pojawiła się też informacja, że wspomniana kobieta – tak, jak Racewicz – ma syna.

„Mistrzyni świata w samobiczowaniu”

„Opowiem wam dzisiaj jeszcze jedną czarno-białą historię. Historię kobiety, która bardzo chciała zostać mamą. Próbowała wiele razy i zawsze bez skutku. Pamięta czerwone plamy na kwiecistej sukience, pamięta strach i ból na szpitalnym korytarzu. Poczucie straty i zawodu, jaki sprawiła tacie Maleństwa.. Tak, zawsze była dobra w oskarżaniu samej siebie.. Mistrzyni świata w samobiczowaniu” – opisuje Racewicz.

Jak zaznacza dziennikarka, odżyło również wspomnienie badania USG, kiedy „naiwnie spodziewała się, że zobaczy zarys małej główki i usłyszy bicie serduszka”. Racewicz pisze, że lekarz w końcu zaprosił kobietę do gabinetu, gdzie wisiały zdjęcia uśmiechniętych bobasów i poinformował ją, że jej dziecko nie żyje. Wspomina, że bohaterka tej opowieści wybiegła wówczas z gabinetu. „Zapomniała gdzie zaparkowała samochód, nie czuła chłodu, choć był ostatni dzień października. Usiadła na schodach i zamieniła się w jedno wielkie wycie” – czytamy.

„Dziękuję, że nie skazałeś mnie ani na wybór ani na heroizm”

„Wtedy wydawało się jej, że jest ma samym dnie piekła, że znów – Los z niej zadrwił. Teraz... Teraz mówi: dziękuję, Panie Boże, że wybrałeś za mnie. Jestem Ci wdzięczna, że zabrałeś moje dzieci, bo zapewne nie przeżyłyby bez pępowiny... Dziękuję, że nie skazałeś mnie ani na wybór ani na heroizm. I jestem szczęśliwa, że dałeś mi Syna. Syna Lepszego Niż Marzenie” – podkreśla na koniec.

Czytaj też:
Lawina hejtu w kierunku Kim Kardashian. Wszystko przez zdjęcia z jej 40. urodzin

Galeria:
47-letnia dziennikarka Joanna Racewicz