Sylwester Wilk od 5. roku życia uprawia sport, a na swoim koncie ma m.in. tytuł mistrza Polski młodzików na 800 metrów. Regularnie startował w Runmageddonie oraz przygotowywał zawodników do startu w tej imprezie. Pracuje także jako trener personalny, a swoimi występami chwali się na Instagramie. Rok po wypadku, w wyniku którego stracił nogę, wystartował w „Tańcu z Gwiazdami”, a jego partnerką jest Hania Żudziewicz.
Dostał antybiotyk
Niepełnosprawny sportowiec po raz pierwszy zaprezentował się jurorom i widzom 4 września. Jego występ stał pod znakiem zapytania, ponieważ ze względu na przeciążenie miejsca po amputowanej nodze miał problem z założeniem protezy. Ostatecznie pojawił się na parkiecie wykonując foxtrota i zyskując uznanie jury. Stan zdrowia Wilka pogorszył się jednak już następnego dnia. – Trafiłem w sobotę do szpitala. Jestem na antybiotyku. Z nogą nieco lepiej, ale jest nadal opuchnięta. Czekam na informacje od lekarzy, co dalej – mówił cytowany przez Polsat.
Dzień po trafieniu do szpitala uczestnik polsatowskiego programu wypisał się na własne życzenie. Teraz zamierza przygotować się do kolejnego odcinku show. – Bardzo przeżywałam jego stan zdrowia. Jestem szczęśliwa, że czuje się lepiej i dochodzi do siebie – przyznała Hania Żudziewicz. Wilk planuje nie tylko kontynuować występy w „TzG”, ale także powalczyć w „Ninja Warrior Polska”. Jego udział w programie, którego uczestnicy zmagają się ze słynnym torem przeszkód, zaplanowano na 15 września. Mężczyzna będzie jedynym w kraju niepełnosprawnym sportowcem, który podejmie wyzwanie twórców programu.
Wypadek Wilka
Sylwester Wilk w sierpniu ubiegłego roku opisał wypadek, do jakiego doszło, gdy wracał z pracy motocyklem. W pewnym momencie zauważył samochód, który parkował równolegle po prawej stronie. „Niestety gdy bylem już dość blisko samochód odbił nagle w lewo i w ułamku sekundy zmienił pas ustawiając się prostopadle do kierunku jazdy” – napisał sportowiec. Dodał, że „nie było gdzie uciekać”, a on pamięta cały wypadek. „Pierwszą rzeczą jaką zobaczyłem była moja noga. Zerwana prawie całkowicie na wysokości stawu skokowego. Dalej był już tylko krzyk i wołanie o pomoc” – relacjonował.
Wilk podkreślił, że świadkowie zdarzenia zareagowali bardzo szybko, a jeden z mężczyzn za pomocą paska zaczął uciskać mu nogę pod kolanem. Obecna na miejscu kobieta trzymała go z kolei za rękę ciągle z nim rozmawiając, a druga zadzwoniła do jego rodziców. „Jestem przekonany że tych kilka osób uratowało mi życie. Bez ich natychmiastowej reakcji mogłem się wykrwawić na miejscu” – napisał. Niestety, lekarze nie byli w stanie uratować prawej nogi uczestnika Ninja Warrior. „Trzeba było ją amputować pod kolanem. W wypadku ucierpiał tez prawy łokieć, który pękł od uderzenia w asfalt” – czytamy w poście Wilka. „Plus jest taki, ze żyję. Mimo wszystko nie poddaję się i zamierzam dalej walczyć o swoje” – deklarował.
Czytaj też:
Magda Mołek żegna się z TVN. „Idę swoją drogą”
Sylwester Wilk trafił do szpitala. Rok temu amputowano mu nogę