– Poszły takie wiadomości, których przez delikatność się nie wrzuca w obieg publiczny, że jeden ze sławnych aktorów starszego pokolenia, słynący z zajadłości antypisowskiej, wylądował tej nocy wyborczej w szpitalu – mówił w poniedziałek 13 lipca w programie „W tyle wizji” Rafał Ziemkiewicz. Stwierdził, że prawdopodobnie „miało to związek”. – Niech to będzie przestrogą dla tych, co (...) dali się tak podniecić tym TVN-om – dodawał.
Problemy zdrowotne Jerzego Stuhra
Jerzy Stuhr przed kilkoma laty przeszedł zawał serca. Dziewięć lat temu zmagał się z nowotworem krtani. Gdy wyzdrowiał, aktywnie zaczął pomagać innym pacjentom onkologicznym. W ostatnim czasie aktor przygotowywał się do powrotu na deski teatru. Jego zawodowe plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Jak podała Wirtualna Polska, w nocy z niedzieli na poniedziałek 13 lipca Jerzy Stuhr trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Informację potwierdził jeden z jego przyjaciół – Jerzy Radziwiłowicz. – Przed chwilą do mnie dotarła informacja, ze Jerzy Stuhr trafił do szpitala, ale nic więcej nie wiem – powiedział.
Aktor spędzał weekend na Podhalu, a do szpitala został przewieziony z Nowego Targu. Jak podawała „Gazeta Wyborcza”, powołując się na informację od żony aktora – Barbary, Jerzy Stuhr trafił do szpitala w związku z podejrzeniem udaru mózgu.
Czytaj też:
Saramonowicz broni mema: Cywilizowanie Polski i Polaków tam, gdzie ciągle ma się dobrze dzikość, wymaga skutecznościCzytaj też:
„Pełne szambo”. Lubanuer skrytykowała „W tyle wizji”, Ziemkiewicz obiecuje pozdrowienia