Informację o wybudzeniu ze śpiączki Nicka Cordero przekazała w mediach społecznościowych jego żona Amanda Kloots. Dodała na InstaStory nagranie, na którym trzymała synka Elivisa i oznajmiła: „Słuchajcie, być może będziemy musieli zmienić nasz hasztag na #CodeRocky ponieważ Nick – tatuś – obudził się!”.
„Code Rocky” to termin używany przez lekarzy w USA w celu wskazania, kiedy pacjenci z koronawirusem są na drodze do pełnego wyzdrowienia. Kloots używała wcześniej hasztagu #WakeUpNick, aby rozpowszechniać informacje o stanie zdrowia swojego męża.
W oddzielnym poście Kloots podała więcej szczegółów na temat stanu zdrowia Nicka Cordero. „Jest niezwykle słaby, tak słaby, że nie może sam zamknąć ust. Ale wykonuje polecenia, co oznacza, że jego sprawność psychiczna powraca” – czytamy. „Nie chcę się za bardzo ekscytować, ponieważ to był trudny czas. Dlatego wciąż mówię, że przed nami długa droga... ale jesteśmy na początku powrotu do zdrowia” – napisała.
Cordero był hospitalizowany od końca marca z powodu powikłań spowodowanych zakażeniem koronawirusem. Lekarze musieli amputować aktorowi prawą nogę z powodu problemami z krzepnięciem krwi. Cordero przeszedł także dwa małe udary, infekcję septyczną, miał grzybicę płucną, a w jego serce wszczepiono tymczasowy rozrusznik.
Czytaj też:
Ryzykowny ruch Disneya! Zobaczymy „Hamiltona” w sieci. Jest data premiery
Nick Cordero nie żyje. Aktor miał koronawirusa