Największym faworytem w wyścigu po nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej był „Joker” Todda Phillipsa, który otrzymał 11 nominacji. O dwie nominacje mniej miał „1917” Sama Mendesa. Jednak to właśnie wojenne widowisko reżysera, który na swoim koncie ma m.in. dwie części sagi o Bondzie, zostało największym tryumfatorem rozdania nagród BAFTA. Twórcy „1917” zdobyli bowiem aż 7 nagród, w tym za najlepszy film, najlepszy film brytyjski, muzykę, zdjęcia i scenografię. W cieniu zostawili dwie inne superprodukcje - „Pewnego razu... w Hollywood” i „Irlandczyka”. Oba filmy, mimo że zgromadziły po 10 nominacji, ostatecznie dostały po jednej nagrodzie.
Statuetkę dla najlepszego aktora odebrał Joaquin Phoenix za „Joker”. Najlepszą kreację aktorską wśród kobiet stworzyła zdaniem jury Renée Zellweger w filmie „Judy”. Za role drugoplanowe wyróżnienie zostali Laura Dern - „Historia małżeńska” oraz Brad Pitt - „Pewnego razu... w Hollywood”. Nagrodę dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego otrzymał „Parasite” Joon-ho Bonga, który wyróżniono również za scenariusz oryginalny.
Czytaj też:
Jennifer Lopez i Shakira dały popis w trakcie Super Bowl 2020. Zobaczcie ich występ!
BAFTA 2020. Gwiazdy na gali wręczenia nagród