W 1997 roku Jennifer Lopez, Ice Cube, Jon Voight, Owen Wilson, Eric Stoltz, Jonathan Hyde i Kari Wuhrer zapuścili się w głąb Amazonii, by nagrać film dokumentalny o tej zawsze tajemniczej i dzikiej części świata. Ich plany pokrzyżowało jednak śmiertelne niebezpieczeństwo, uosobione w postaci gigantycznego węża. Spotkanie z anakondą znaczna część załogi przypłaciła życiem, a znaczna część widzów ziewaniem i zniesmaczeniem. Film nie bez powodu zdobył aż sześć Złotych Malin. Mimo wszystko zapisał się jednak w pamięci widzów i może być darzony pewną nostalgią.
To oczywiście słowo klucz. Wszystko, co nostalgiczne, można dziś sprzedać jeszcze raz i jeszcze drożej. Columbia Pictures zapowiada jednak, że kolejny film o anakondzie nie będzie wierną kopią. Historia ma zostać dopasowana do współczesnych standardów, a oprócz śmiercionośnego węża zagrożeniem będą także pozostałe siły natury. Inspiracją dla twórców ma być tutaj film „The Meg”, chwalony m.in. przez Quentina Tarantino. Scenariuszem nowej „Anakondy” zajmie się Evan Daugherty (Królewna Śnieżka i Łowca, Wojownicze żółwie ninja).
Czytaj też:
Power Rangers się nie poddają! Kolejny amerykański reboot po zaledwie dwóch latachCzytaj też:
Poznajcie głównego bohatera nowej wersji „Kevina samego w domu”. To produkcja dla Disney+Czytaj też:
Spełni się marzenie fanów. Obsada „Przyjaciół” pracuje nad nowym projektem!