Jak informuje "The Hollywood Reporter" 78-letnia aktorka zmarła w szpitalu w Illinois. Przyczyną śmierci była zastoinowa niewydolność serca.
Oprócz serialów i filmów, Heitz pracowała także jako agentka gwiazd. Pomogła rozpocząć karierę sławom takim jak Stephen Colbert, Steve Carell czy Eric Stonestreet. Ten ostatni zamieścił w mediach społecznościowych poruszający post na temat Heitz.
„Jane była pierwszą reżyserką od castingów, jaka kiedykolwiek zaprosiła mnie na przesłuchanie. Została moją wielką przyjaciółką i mentorką. Zawsze starałem się upewnić, że zdaje sobie sprawę z tego, jak wielką rolę odegrała w mojej karierze. Postawiła mnie na ścieżce, na której jestem. Chciałbym móc jej jeszcze raz podziękować” - napisał Stonestreet.
Jane Galloway Heitz najbardziej znana była z roli nauczycielki Pani Adler w serialu „Glee”.
Czytaj też:
Od dziś w kinach. Rywalizacja Forda z Ferrari w filmie „Le Mans ‘66”