Na początku wpisu polska aktorka wyjaśniła, że zwraca się do swoich fanów po tym, jak wyrazili oni „wątpliwości i oburzenie”. „Wiecie przecież, że zawsze angażuję się we wszelkie projekty promujące dbanie o nasze środowisko, sprzątanie ziemi, recykling, zdrowe odżywianie, aktywność fizyczną. Kocham zwierzęta! Nie dam zrobić im krzywdy. Przed podpisaniem umowy reklamowej jednym z moich warunków było, aby marka nie testowała na zwierzętach. Takie zapewnienie otrzymałam” – pisze Kurdej-Szatan.
W dalszej części aktorka broni marki, której została ambasadorką i zaznacza, że „Chińczycy na własną rękę wykonują” testy na zwierzętach. „Producenci H&S nie testują na zwierzętach. Od lat opracowują i wdrażają nowe, alternatywne technologie badań. Dotyczy to także właśnie rynku chińskiego. Jednak w Chinach, z powodu regulacji prawnych, Chińczycy sami na własną rękę wykonują testy i to odbywa się bez udziału producenta H&S! Oczywiście, można by rzec – to niech H&S nie sprzedaje Chinom! Jednak H&S to marka światowa, istniejąca od wielu wielu lat i podejrzewam, że wycofać się nagle z całych Chin nie jest takie łatwe” – podkreśliła.
Aktorka zapewniła, że marka „stara się o to, aby alternatywne metody testowania kosmetyków były uznawane przez chińskie władze i aby nie wykonywały one już testów na zwierzętach””.I uwaga! W wyniku tych działań władze chińskie ostatnio ogłosiły, że w przypadku wielu różnych produktów akceptują alternatywne oceny bezpieczeństwa które NIE BAZUJĄ na testach przeprowadzanych na zwierzętach!” – czytamy.
Czytaj też:
Na jakich zwierzętach robi się doświadczenia w Polsce? „Myszy, szczury, psy, koty...”