Kampania Diora z Johnnym Deppem wywołała burzę. Dlaczego?

Kampania Diora z Johnnym Deppem wywołała burzę. Dlaczego?

Aktor Johnny Depp wystąpił wspólnie z kanadyjką Tanayą Beatty w najnowszej kampanii perfum domu mody Dior „We are the Land”. Już sama treść teasera reklamy wzbudziła duże kontrowersje ze względu na nawiązania do kultury rdzennych mieszkańców Ameryki.

Teaser reklamy perfum „Sauvage” z Johnnym Deppem i Tanayą Beatty w rolach głównych zniknął już z mediów społecznościowych firmy Dior, jednak wciąż można go znaleźć w sieci. Krótkie wideo wyreżyserowane przez Jeana-Baptiste'a Mondino pojawiło się w sieci 29 sierpnia i zostało usunięte zaledwie kilka godzin później. Zapowiedź kampanii „We are the Land” wywołała burzę, a jej krytycy podnosili argument, że utrwala ona stereotypy na temat rdzennych Amerykanów i nadużywa elementy ich kultury. Całość nowej reklamy Diora miała zostać wydana 1 września.

instagram

Do kampanii odniosła się już w mediach społecznościowych towarzysząca Deppowi na planie Tanaya Beatty, która pochodzi z jednego z rdzennych plemion amerykańskich. Przyznała, że już na planie czuła wewnętrzny konflikt „będąc świadkiem tego, jak firma rażąco lekceważy jej rodzimą kulturę”. „Kiedy już nakręciliśmy reklamę, mogłam mieć tylko nadzieję, że rozpocznie ona dyskusję, którą właśnie rozpoczęła” – napisała w mediach społecznościowych Tanaya Beatty, pochodząca z plemienia Da'naxda'xw. „Moją intencją nie jest atakowanie Diora albo wzywanie do zabrania głosu Johnny'ego Deppa. Problem sięga znacznie głębiej, niż jakakolwiek reklama. Po współpracy zarówno z firmą jak i z aktorem uważam, że Dior – chociaż wprowadzony w błąd – miał wszelkie zamiary pokazać rodzimą kulturę w pięknym świetle, jednocześnie oferując pracę przy tym niektórym Indianom” – podkreśliła. Dodała też, że przekaże darowiznę na rzecz plemiennej organizacji non-profit i wezwała do tego samego firmę Dior oraz samego Johnny'ego Deppa.

instagraminstagramCzytaj też:
Ariana Grande pozwała markę Forever 21. Chce 10 mln dolarów