„Rolling Stone” informuje, że książka Debbie Harry zatytułowana „Face it”, ukaże się w amerykańskich księgarniach w październiku tego roku. Według dziennikarzy, 73-latka opisuje w niej dzień, w którym spotkała na swojej drodze Teda Bundy'ego. Wracała ze swojego domu z East Village na Manhattanie. Twierdzi, że wsiadła do samochodu nieznajomego mężczyzny na Avenue C po tym, jak nie mogła złapać taksówki.
– To był początek lat 70. Wtedy nie byłam w zespole. Próbowałam wydostać się z miasta w klubowych godzinach. Podjechał mały, biały samochód, a facet zaoferował mi przejażdżkę. Po prostu próbowałam nadal złapać taksówkę, ale był nieugięty i pytał, dokąd się wybieram. To było tylko kilka przecznic dalej i on powiedział, że mnie podwiezie – opisuje Harry w rozmowie z „Interview Magazine”. – Wsiadłam do samochodu. To było lato, ale okna były zamknięte z wyjątkiem tego jednego, które było lekko uchylone. Siedział i w sumie nie rozmawiał ze mną. Automatycznie sięgnęłam do drzwi, żeby otworzyć okno, ale zorientowałam się, że nie ma ani klamki, ani korby – zostały usunięte – opowiadała.
Galeria:
Materiały zebrane przez twórców dokumentu o Tedzie Bundym
Harry opisała, że zauważyła, że była także dziura w miejscu, w której powinno znajdować się radio i leżały tam rękawiczki. Poczuła się nieswojo i stwierdziła, że musi jak najszybciej wydostać się z samochodu. Udało jej się bardzo szybko włożyć rękę przez uchyloną szybę i otworzyć drzwi od zewnątrz. – Gdy tylko zorientował się, co robię, próbował skręcić, żeby drzwi się zatrzasnęły, ale ja wyskoczyłam z samochodu i znalazłam się na środku ulicy – mówiła. Harry twierdzi, że przejechała z Bundym przez dwie przecznice – z samochodu wyskoczyła na Avenue A.
Jak mówiła piosenkarka, kiedy zobaczyła następnego dnia twarzy Teda Bundy'ego w wiadomościach, zdała sobie sprawę z tego, że to z nim siedziała w samochodzie. – Później usłyszałam o nim znowu przy okazji jego egzekucji. Cały opis tego, jak on działał, jaki miał samochód, ramy czasowe, wszystko pasowało. Jestem jedną z tych szczęśliwców, którym udało się uciec – dodała.
Ted Bundy
Na niechlubne miano najkrwawszego mordercy w historii USA Ted Bundy zasłużył sobie zabijając co najmniej 30 kobiet a terenie sześciu stanów w latach 70. Mężczyzna dwukrotnie uciekł także z budynków wymiaru sprawiedliwości. Ostatecznie skazany został na śmierć i stracono go na krześle elektrycznym 24 stycznia 1989 roku o godzinie 7:16 w więzieniu stanowym Flordy w Raiford. Od niedawna w kinach oglądać możemy film o Bundym zatytułowany „Podły, okrutny, zły”. Na Netfliksie jest także dokument o mordercy „Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy'ego”.
Czytaj też:
Najsławniejsze modelki na pierwszych castingach. Jak zmieniły się m.in. Gisele, Adriana czy Miranda?