Terlikowski o filmie braci Sekielskich: Wybuchnie bomba. Jako ojciec piątki dzieci, chcę wiedzieć

Terlikowski o filmie braci Sekielskich: Wybuchnie bomba. Jako ojciec piątki dzieci, chcę wiedzieć

Tomasz Terlikowski
Tomasz TerlikowskiŹródło:Newspix.pl / JACEK HEROK
„Wybuchnie bomba (obawiam się, że nie będzie to kapiszon) w postaci filmu Tomasza Sekielskiego. Z informacji jakie docierają wynika, że historie jakie przedstawia dziennikarz są prawdziwe, a to oznacza, że trzeba się z nimi zmierzyć” – napisał na Facebooku Tomasz Terlikowski.

Już dziś o godzinie 14:30 na YouTube zostanie udostępniony film braci Sekielskich o pedofilii wśród duchownych zatytułowany „Tylko nie mów nikomu”. Z zapowiedzi Tomasza Sekielskiego wynika, że zobaczymy relacje księży-pedofilów, którzy przyznają się do seksu z nieletnimi. Robią to w obecności swoich ofiar. Wśród nich jest ksiądz Franciszek Cybula, były kapelan Lecha Wałęsy.

Czytaj też:
Przed nami przedostatni odcinek serialu „Gra o tron”. Gdzie oglądać?

O filmie napisał w poście na Facebooku Tomasz Terlikowski, polski dziennikarz, publicysta, pisarz i działacz katolicki. „Nie wystarczy oznajmić z oburzeniem, że to kolejny atak na Kościół. Trzeba uczciwie odpowiedzieć na pytanie, czy, a jeśli tak, to kto i dlaczego ich chronił, czy ich historie są wyjątkiem od reguły czy przykrą regułą. Ta odpowiedź należy się nie tyle mediom, ile wiernym, którzy powierzają Kościołowi swoje dzieci” – podkreślił Terlikowski. „Jako ojciec piątki chcę wiedzieć, czy ludzie, którzy bronili przestępców seksualnych nadal pełnią swoje funkcje, czy mogą nadal decydować o tym, kto będzie pracował z dziećmi i młodzieżą, a kto nie, czy rozliczyli się ze swoich decyzji” – napisał.

Jak wyjaśnił Terlikowski, „nie przekonuje go argument, że film został zrobiony przez osobę nieobiektywną”. „Nawet jeśli jest to prawda (a w pewnym stopniu zapewne jest), to istotne jest, co innego: czy historie opowiedziane w filmie są czy nie są prawdziwe” – czytamy.

„Jeśli są to trzeba się z nimi rozliczyć, bowiem prawdziwymi wrogami Kościoła nie są ci, którzy robią film o takich sprawach, ale ci, którzy robili, a czasem robią takie rzeczy, a także ci, którzy z zasady solidarności zawodowej, a czasem z powodu powiązań o charakterze gejowskim chronią sprawców dość obrzydliwych przestępstw (podkreślam wcale nie tylko o te o charakterze homoseksualnym)” – pisze. „Dobro Kościoła wymaga oczyszczenia, a nie udawania, że nic się nie dzieje” – kończy Terlikowski.

facebookCzytaj też:
Dziś premiera filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”. „Ten film ma boleć”