Uwaga! tekst zawiera spoilery dotyczące fabuły 3. odcinka ósmego sezonu „Gry o tron”.
Zakończenie trzeciego odcinka wprawiła wielu widzów w osłupienie. Gdy wydawało się, że Nocny Król zabije Brana, w pobliżu niespodziewanie pojawiła się Arya. Młoda bohaterka uśmierciła przeciwnika, popisując się przy tym dużą skocznością i zręcznością. Postawa Starkówny na tyle spodobała się fanom „Gry o tron”, że ci postanowili odwzorować scenę z serialu. Zamiast sztyletu w ruch poszły parasolki, kubki, a nawet... mikrofony.
twittertwittertwittertwitterinstagram
Egipskie ciemności w bitwie o Winterfell
Najnowszy, trzeci odcinek produkcji został zatytułowany Długa Noc (ang. The Long Night). Scenarzyści wzięli sobie ten tytuł mocno do serca, bo cała bitwa odbywa się w nocy, skąpana w ciemnościach. Jedynymi źródłami światła jest płonący w niektórych miejscach ogień. Taka sceneria spowodowała, że wiele osób miało problemy z dostrzeżeniem tego co dzieje się na ekranie. Problem dotyczył zwłaszcza widzów, którzy nie zadbali o odpowiednie ustawienie jasności w swoich telewizorach, czy ekranach na których oglądali serial.
Jak na krytykę widzów odnośnie ciemności towarzyszących odcinkowi odpowiadają osoby odpowiedzialne za jego realizację? Operator filmowy Fabian Wagner uważa, że jeżeli dla niektórych widzów sceny z trzeciego odcinka ósmego sezonu „Gry o tron” były zbyt ciemne, to jest na to tylko jedno wytłumaczenie – wasze telewizory. – Dużą częścią problemu jest fakt, że ludzie nie wiedzą, jak odpowiednio ustawić swoje telewizory – stwierdził Wagner w wywiadzie dla Wired U.K. – Niestety wiele osób ogląda też na iPadach, co daje szansy, by dobrze zaprezentować serial.
Twórca odcinka tłumaczy też, że producenci wymagali od niego, by był on utrzymany w stonowanych, ciemnych barwach. Przypomniał, że jego tytuł to w końcu „The Long Night” (pol. długa noc). W innym wywiadzie dla TMZ dodał też, że cały serial opiera się na określonej kolorystyce i w tym m.in. tkwi jego wyjątkowość. Filmowiec zdecydowanie nie zgodził się z fanami, którzy narzekali w mediach społecznościowych na słabą widoczność. – Staraliśmy się dostarczyć widzom świetny odcinek. Wiem, że nie był za ciemny, ponieważ go sfilmowałem – podkreślał.
Czytaj też:
Intro „Gry o tron” w stylu „True Detective”? Sami zobaczcie, co z tego wyszło