Jej śmierć opłakiwała Rihanna, 50 Cent i P. Diddy. Są wyniki sekcji zwłok Kim Porter

Jej śmierć opłakiwała Rihanna, 50 Cent i P. Diddy. Są wyniki sekcji zwłok Kim Porter

Kim Porter
Kim Porter Źródło: Newspix.pl / WENN
Zmarła w listopadzie 2018 roku Kim Porter cierpiała na płatowe zapalenie płuc. To właśnie z tego powodu zaledwie 47-letnia modelka przedwcześnie zakończyła życie.

Oświadczenie lekarzy w sprawie przyczyny zgonu Kim Porter potwierdza nieoficjalne informacje, podawane już w dniu śmierci modelki przez portal TMZ. Była żona rapera i producenta P. Diddy'ego zmarła na płatowe zapalenie płuc. Ekspertyzę w tej sprawie przedstawił zespół biegłych sądowych z Los Angeles. W ten sposób przecięte zostały wszelkie spekulacje co do przyczyn śmierci 47-latki, o której poinformowano w połowie listopada ubiegłego roku. Doniesienia o śmierci Kim Porter potwierdził wówczas koroner okręgu Los Angeles. Modelkę znaleziono nieprzytomną w jej domu. Wezwani na miejsce lekarze mogli jedynie stwierdzić zgon w czwartek 15 listopada. Przyczyny śmierci nie podano jednak od razu.

Choć Porter sama nie mogła pochwalić się wielką karierą (pojawiła się jedynie w małych rolach, m.in. w filmie „Bracia”), miała wielu przyjaciół w gronie amerykańskich gwiazd z pierwszych stron gazet. Wśród osób, które przejęte jej śmiercią składały kondolencje, znalazły się m.in. Rihanna, 50 Cent, Missy Elliott czy Tevin Campbell.

Amerykańskie media wspominając Kim Porter pisały o jej ponad dziesięcioletnim związku z raperem, producentem i aktorem Diddym (znanym także jako P. Diddy lub Puff Daddy). Ich burzliwe wspólne życie trwało od 1994 do 2007 roku i zakończyło się z powodu zdrad Diddy'ego. Mimo to, para przez kolejne lata pozostawała ze sobą w dobrych relacjach.

Płatowe zapalenie płuc to przypadłość wywoływana przez bakterie (w tym wypadku paciorkowce) i dotykające pojedynczego płata płucnego. Jego ofiarami dużo łatwiej padają osoby z obniżoną odpornością. Przejawia się gorączką, kaszlem, dusznościami i bólem w klatce piersiowej.

Czytaj też:
Eddie Murphy pokazał światu swoje dzieci. Cała dziesiątka na jednym zdjęciu

Źródło: Independent