Grający szeryfa Jima Hoppera David Harbour i wcielająca się w Eleven Mille Bobby Brown ogłosili zakończenie prac nad trzecim sezonem szalenie popularnego serialu „Stranger Things”. Radosną informację zamieścili na swoich kontach na Instagramie. Oznacza to, że kolejną część przygód mieszkańców miasteczka Hawkins obejrzymy najprawdopodobniej już za kilka miesięcy (znawcy hollywoodzkich realiów wskazują mniej więcej na lato 2019 roku).
Do wpisu Mille Bobby Brown załączono zdjęcie, na którym aktorka żegna się ze swoją koleżanką z planu – Sadie Sink, znaną jako serialowa Maxine „Max” Mayfield. „Podczas pożegnania, mocno uściskałam moją przyjaciółkę i powiedziałam jej, że bardzo ją kocham. Moja siostra na zawsze” – napisała Brown.
Więcej informacji dla fanów „Stranger Things” znalazło się w wiadomości od Davida Harboura. Ze względu na tajemniczość aktora, wszystkiego musimy się jednak domyślać sami. Na fotografii dominuje niebieska czapka reklamująca zakład hydrauliczny w Hawkins – miasteczku, w którym rozgrywa się akcja serialu.
„Jeżeli potrzebujecie informacji na temat tego, co dzieje się w Hawkins, kiedy jestem poza miastem, zadzwońcie do Gary'ego. On nie potrafi trzymać dzioba na kłódkę” – napisał Harbour obok zdjęcia. Zapowiedział w ten sposób pojawienie się nowego bohatera, który nie słynie z dotrzymywania tajemnic. Szczegół ten ma okazać się istotny w fabule nadchodzącego sezonu. Z hasztagów można wnioskować też, że w serialu pojawią się nawiązania do filmu „Fletch” – komedii z 1985 roku o dziennikarzu śledczym, piszącym pod pseudonimem.
Dojrzewanie aktorów wymusza zmiany
Jak przyznają twórcy „Stranger Things”, dorastanie i gwałtowne zmiany w wyglądzie fizycznym młodych gwiazd serialu znacząco wpłyną na przebieg wydarzeń w kolejnej części historii. Akcja „trójki” nie będzie mogła zacząć się w tym samym momencie, w którym zakończyła się część poprzednia.
„Nasze dzieciaki dorastają. Jedyne, co jesteśmy w stanie z tym zrobić, to szybko pisać i produkować serial. Będą prawie o rok starsze w momencie gdy zaczniemy kręcić trzeci sezon. To wymusza pewne zmiany. Nie można zacząć w tym samym miejscu, w którym zakończył się sezon drugi. To zmusza do zrobienia skoku" – podkreślał jeden z twórców – Matt Duffer.
„Podoba mi się, że dzięki temu serial ewoluuje. To wymaga, by zmieniał się, bo dzieciaki się zmieniają. Nawet, jeśli chcielibyśmy zostać w miejscu i i powtarzać tę samą fabułę – a nie chcemy – nie bylibyśmy w stanie z tego właśnie powodu, że dzieci się zmieniają” – tłumaczył w wywiadzie dla „The Hollywood Reporter”.
Czytaj też:
Netflix, Showmax czy HBO GO? Znamy lidera oraz najpopularniejsze seriale VoD w Polsce