Za nami kolejny odcinek formatu TVP „Rolnik szuka żony’’. Mimo że to już 10. edycja, to wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem widzów. Tym razem rolnik Artur zaskoczył swoje kandydatki.
„Rolnik szuka żony”. Artur zafundował kandydatkom pobudkę
Od kiedy produkcja TVP przedstawiła swoich kandydatów, Artur uważany jest za faworyta. Mężczyzna ma 188 cm wzrostu. Jest wesoły i optymistycznie nastawiony do życia. „Poszukuje naturalnej, wyrozumiałej, odważnej i kreatywnej kobiety, która nie tylko mu się spodoba, ale także takiej, żeby można było o wszystkim porozmawiać, pośmiać się, zabawić i razem znaleźć wspólny temat i którą będzie mógł zabierać na wiele fantastycznych randek, bo jak mówi »nieważne gdzie, ważne z kim«” – mogliśmy przeczytać w mediach społecznościowych programu TVP.
Artur spodobał się wielu kandydatkom, które słały do niego listy. Ostatecznie na swoje gospodarstwo zaprosił trzy panie. W niedzielnym odcinku mogliśmy zobaczyć, jak z pasją opowiada o siewnikach. Podobno też całą czwórkę tak pochłonęła rozmowa, że siedzieli wspólnie do świtu. Nie oznacza, to jednak, że praca na gospodarstwie mogła poczekać, a wręcz przeciwnie. Artur z 10. edycji wparował do sypialni dziewcząt z kamerą i nie miał litości. Uczestniczki nie ukrywał, że pobudka nie należała do najprzyjemniejszych, ale dzielnie opuściły łóżka.
– Wolałabym inne pobudki, ale była taka, więc trzeba było wstać – powiedziała Blanka. Trzeba przyznać, że Artur nie ma jeszcze swojej faworytki. Wszystkie dziewczyny traktuje tak samo.
Natomiast u rolniczki Anny nie wszystko idzie zgodnie z planem. Mężczyźni, którzy pojawili się na gospodarstwie, głównie skupiają się na pracy, a kobiecie trudno rozmawiać z nimi o czymś innym niż np. uprawa pomidorów. Wcześniej uczestniczka wywołała sporo kontrowersji, wybierając 14 lat młodszego kandydata.
Czytaj też:
Wpadka w „Rolnik szuka żony”. Zapomniała, że ma mikrofon?Czytaj też:
Kamila Boś z „Rolnik szuka żony” prezentuje opaleniznę. „Piękna syrena”