Paul Reubens miał 73 lata. Aktor i komik grał Pee-wee Hermana, postać, która bawiła zarówno dzieci i dorosłych. Jego znak rozpoznawczy to szary garnitur i czerwona mucha. Dzięki stworzeniu tej kreacji otrzymał wiele nagród.
Paul Reubens nie żyje. Znamy przyczynę śmierci aktora i komika
O śmierci artysty poinformowano na jego Instagramie. „Zeszłej nocy pożegnaliśmy Paula Reubensa, kultowego amerykańskiego aktora, komika, scenarzystę i producenta, którego ukochana postać Pee-wee Herman zachwyciła pokolenia dzieci i dorosłych swoim pozytywnym nastawieniem, fantazją i wiarą w znaczenie życzliwości” – czytamy.
W dalszej części oświadczenia napisano, że gwiazdor od lat walczył z nowotworem. „Paul przez lata odważnie i prywatnie walczył z rakiem dzięki swojej charakterystycznej wytrwałości i dowcipowi” – przekazano. Na koniec wpisu nawiązano do jego niezwykłego talentu. „Utalentowany i płodny talent, na zawsze będzie żył w panteonie komedii iw naszych sercach jako cenny przyjaciel i człowiek o niezwykłym charakterze i hojności ducha” – podsumowano.
Paul Reubens walczył z chorobą nowotworową od sześciu lat, ale ukrywał to przed swoimi fanami. Niedługo przed śmiercią opublikował post, który był pewnego rodzaju pożegnaniem. „Zawsze czułem ogromną miłość i szacunek od moich przyjaciół, fanów i osób mnie wpierających” – napisał artysta. W dalszej części twórca Pee-wee Hermana użył już czasu przeszłego pisząc o swojej twórczości. „Bardzo was wszystkich kocham i cieszę się, że mogę dla was tworzyć sztukę” – czytamy.
Paul Reubens – kim był?
Paul Reubens największą popularność zdobył dzięki kreacji Pee-wee Hermana. Postać stworzył w 1981 roku dla programu „The Pee-wee Herman Show”. Później postać otrzymała własny serial komediowy i doczekała się filmu fabularnego „Pee-wee Herman w cyrku”. Kreacja przyniosła Paulowi Reubensowi wiele nominacji m.in. do Nickelodeon Kids’ Choice Awards czy do nagrody Emmy.
Czytaj też:
Angus Cloud nie żyje. Aktor znany z serialu „Euforia” miał 25 latCzytaj też:
Sinead O'Connor została znaleziona martwa. Londyńska policja zabiera głos