Agnieszka Holland stanęła w obronie Jerzego Stuhra. „We Włoszech by to przeszło”

Agnieszka Holland stanęła w obronie Jerzego Stuhra. „We Włoszech by to przeszło”

Agnieszka Holland
Agnieszka Holland Źródło:PAP / Christian Mang
Kolejna osoba z show-biznes wypowiedziała się na temat Jerzego Stuhra, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Tym razem głos zabrała Agnieszka Holland. Reżyserka dość łagodnie zareagowała na zdarzenie z udziałem aktora.

Jerzy Stuhr w poniedziałek prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Jak później przekazała policja, aktor miał swoim autem zaczepić o motocyklistę. Mężczyzna trafił do szpitala na badania, ale finalnie stwierdzono, że nic mu się nie stało. Pojawiły się także medialne doniesienia, że gwiazdor próbował uciec z miejsca wypadku. Jerzy Stuhr wydał jednak oświadczenie przy pomocy Facebooka swojego syna Macieja i zaprzeczył tym plotkom. We wpisie nie zabrakło także przeprosin i deklaracji współpracy ze służbami w celu wyjaśnienia sprawy kolizji.

Mimo że minęło kilka dni, to sprawa wciąż budzi emocje. Kolega po fachu Wiktor Zborowski skomentował występek Stuhra. – Jerzy jest autorytetem, był autorytetem i będzie autorytetem. To świadczy tylko o tym, że jest człowiekiem, który popełnia błędy – tłumaczył ojciec Zofii Zborowskiej.

Teraz głos zabrała reżyserka Agnieszka Holland. W rozmowie z „Super Expressem” przyznała, że ze względu na ilość, jaką spożył Jerzy Stuhr (miał 0,7 promila alkoholu w organizmie), we Włoszech nie byłoby z tym problemu. – Było mi smutno i przykro, bo człowiek o jego statusie – były rektor, wspaniały artysta i człowiek, który zabiera głos w sprawach publicznych, kontrowersyjnych tak zwanych, czyli politycznych, niekoniecznie bliskim władzy – powinien uważać. To znaczy, każdy powinien uważać. Ja jestem przeciwna przekraczaniu prędkości i jeżdżeniu pod wpływem. Faktem jest, że, jak to mówią, nie wypił za dużo, we Włoszech „by to przeszło”, ale nie powinien tego robić, zwłaszcza że jest w takim wieku, że trzeba szczególnie uważać za kierownicą. Może ma słabszy refleks. A ja wiem coś o tym – powiedziała.

Holland podkreśliła, że jest przekonana, że wielbiciele Stuhra wybaczą mu i zapomną o całej sytuacji. – Na szczęście nic się nie stało. Gdyby coś się stało, o nie wybaczyłby sobie tego do końca życia. A ponieważ skończyło się to bez jakiegoś uszczerbku na zdrowiu, to mam nadzieję, że wyciągnie z tego wnioski i to się nie powtórzy, a jego widzowie, myślę, że z czasem mu wybaczą – dodała.

Czytaj też:
„Ślub od pierwszego wejrzenia”. Widzowie zażenowani zachowaniem Justyny. „Przemek, uciekaj”

Źródło: WPROST.pl / Super Express