„Love Island. Wyspa miłości”. Kuba nie chorował na raka. Okłamał widzów

„Love Island. Wyspa miłości”. Kuba nie chorował na raka. Okłamał widzów

„Love Island. Wyspa miłości”
„Love Island. Wyspa miłości” Źródło:Instagram / „Love Island. Wyspa miłości”
W „Love Island. Wyspa miłości” kolejny uczestnik dopuścił się kłamstwa i przyznał się do niego przed resztą. Kuba wyznał, że nie chorował na raka.

Wielki finał „Love Island. Wyspa miłości” zbliża się wielkimi krokami, a atmosfera robi się coraz gęściejsza. Najpierw na jaw wyszło kłamstwo Daniela. Według twórców programu chłopak miał być w związku poza programem, co jest niezgodne z regulaminem show. Dodatkowo 28-latek miał wysyłać znaki do swojej partnerki. W różnych miejscach umieszczał literę „T” – pierwszą literę imienia wspomnianej dziewczyny. Pozostali uczestnicy zdecydowali, że chłopak musi opuścić program, a razem z nim solidarnie wyszła Natalia, która była z nim w parze. Głos zabrała także dziewczyna, która twierdzi, że Daniel oszukał widzów i w rzeczywistości był z nią w związku. Tay Machado, modelka, zdradziła, że twórcy „Love Island. Wyspa miłości” mieli wiedzieć o sytuacji od samego początku. Innego zdania jest Natalia, które opuściła wyspę. W jednym z wywiadów wyznała, że związek Różańskiego to przeszłość, a on sam dał się zmanipulować.

„Love Island. Wyspa miłości”. Kolejny uczestnik okłamał widzów.

Podczas ostatniego odcinka „Love Island. Wyspa miłości” na jaw wyszło kolejne kłamstwo. Wero zobaczyła nagrania, na których Kuba w czasie Casa Amor nie próżnował. Uczestniczka podkreśliła, że jest mu w stanie wybaczyć, ale będzie musiał zawalczyć o jej zaufanie. Chłopak obiecał, że się postara. Na jaw wyszło jeszcze jedno kłamstwo, którego dopuścił się uczestnik. Chodzi o chorobę, jak wyznał, wcale nie miał raka, a tylko podejrzenie. – To było wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Chodziłem po szpitalach, miałem zagrożenie życia. Jakoś łatwiej mówiło się, że to rak. Zawsze słyszałem, że wrzodziejące, albo może być rak. Brałem to do siebie jako rak, a to nie jest w końcu rak. Było takie ryzyko. Też chciałem ci to powiedzieć od razu, bo miałaś przejścia z tym dziadkiem... Tak powiedziałem, a nie powinienem tak mówić — wyznał w show.

Wero nie kryła zaskoczenia dawką informacji. O radę poprosiła Sarę i Kamila. – Nie chcę go osądzać ani coś, ale jeżeli tutaj pod tymi wszystkim kamerami był w stanie Cię zawieść, to pytanie, co będzie później, gdzie tych kamer nie będzie? – powiedział Kamil. Później uczestniczka zaprosiła Kubę do Kręgu Ognia, gdzie podzielił się tą rewelacją z całą resztą. Zarówno wyspiarze jak i internauci nie przyjęli tego najlepiej.

Czytaj też:
„Warsaw Shore”. Uczestnicy przy burgerach z brylantami. Zobaczcie efekty sesji

Źródło: WPROST.pl / POLSAT