Uczestniczka z Warszawy bez problemu poradziła sobie z pytaniem startowym. Choć jej początek walki o milion złotych wypadł gładko, dalej już tak nie było. Schodki zaczęły się już przy drugim pytaniu – za tysiąc złotych. Pytanie brzmiało:
W 1950 roku gazety donosiły, że za sprawą amerykańskich imperialistów polskie plaże zaroiły się od:
A: nudystów
B: bikiniarzy
C: parzących meduz
D: stonek
Pozornie banalne zagadnienie kosztowało uczestniczkę dwa koła ratunkowe. Pani Joanna najpierw skorzystała z pomocy publiczności, która... też nie podała jej jednoznacznej odpowiedzi. Ponieważ głosy osób ze studia były podzielone, kobieta zdecydowała się na wykorzystanie jeszcze jednego koła ratunkowego – pół na pół. Do wyboru zostały dwie odpowiedzi: meduzy i stonki. Uczestniczka postawiła na te drugie stworzenia, co dało jej awans do kolejnego etapu.
Pytanie o Berlin
Drugie pytanie – zagadka z geografii, wydawało się bardziej podchwytliwe. Brzmiało:
Gdzie jest najwięcej miejscowości o nazwie Berlin?
A: w Niemczech
B: w Stanach Zjednoczonych
C: w Polsce
D: na Litwie
Uczestniczka odpowiedziała, kierując się skojarzeniem z Niemcami. Tym samym zakończyła swój udział w rozgrywce, bowiem okazało się, że najwięcej „Berlinów” spotkać można w Stanach Zjednoczonych.