Jak podaje Wirtualna Polska, reżyser trafił do szpitala we wtorek 14 stycznia przed godziną 19:00 czasu lokalnego. Wiadomo, że Komasę zabrała karetka pogotowia tuż przed jednym z pokazów nominowanego do Oscara filmu „Boże Ciało”, który miał się odbyć w kinie The Ray Stark Family.
Reżyser od kilku dni skarżyć się miał na dokuczające przeziębienie, jednak ze względu na promocję filmu, nie chciał rezygnować z uczestnictwa w pokazach premierowych.
Film „Boże ciało” nominowany do Oscara
Przypomnijmy, Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła w poniedziałek 13 stycznia nominacje do tegorocznych Oscarów. Polski film – „Boże ciało” w reżyserii Jana Komasy – powalczy o statuetkę w kategorii najlepszy film międzynarodowy.
„Boże Ciało” to historia 20-letniego Daniela, który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem. Po kilku latach odsiadki chłopak zostaje warunkowo zwolniony, a następnie skierowany do pracy w zakładzie stolarskim. Zamiast się tam udać, Daniel idzie do miejscowego kościoła, gdzie zaprzyjaźnia się z proboszczem. Pod nieobecność duchownego zaczyna udawać księdza pełniąc posługę kapłańską.
Od początku metody ewangelizacji „księdza” budzą kontrowersje wśród mieszkańców, a wśród jego krytyków znajduje się kościelna Lidia. Z czasem jednak nauki i charyzma fałszywego duchownego zaczynają poruszać ludzi pogrążonych w tragedii, która wstrząsnęła lokalną społecznością kilka miesięcy wcześniej. Tymczasem w miasteczku pojawia się dawny kolega Daniela z poprawczaka, a córka kościelnej, Marta, coraz mocniej zaczyna kwestionować duchowość młodego księdza. Wszystko to sprawia, że 20-latkowi grunt zaczyna palić się pod nogami. Rozdarty pomiędzy sacrum i profanum bohater znajduje w swoim życiu nowy, ważny cel.
Czytaj też:
Oscary 2020. „Gratulacje dla tych mężczyzn”. Issa Rae tłumaczy swoje słowa