W tym roku Dzień Wszystkich Świętych przypadał w sobotę, co oznaczało dla pracowników zatrudnionych na umowę o pracę dodatkowy dzień wolny do odebrania. W wielu miejscach pracy, a także w administracji publicznej tym dniem był poniedziałek 10 listopada, dzięki czemu pracownicy mogli cieszyć się długim weekendem.
Długi weekend sparaliżował szpital w Warszawie
W czasie przedłużonego weekendu w trybie świątecznym działało wiele placówek ochrony zdrowia, co wywołało niemały chaos. „Gazeta Wyborcza” opisała bulwersującą historię pacjenta, który od przeszło półtora roku czekał na badanie echa serca. Skierowanie wystawiono w czerwcu 2024 roku. Badanie miało zostać wykonane w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jak się okazało, pacjentem był ojciec Pauliny Holtz. Aktorka nie kryła oburzenia zaistniałą sytuacją. – Odbiliśmy się od drzwi. Ochroniarz poinformował nas, że wszystkie poradnie przyszpitalne są nieczynne. Dodał, że tego dnia ludzie przyjechali na wizyty z całej Polski, niektórzy po 300 km, bo nie zostali poinformowani, że poradnie są nieczynne – opowiadała aktorka.
W odpowiedzi na zarzuty rzeczniczka UCK WUM Barbara Mietkowska przekazała, że „pan Witold otrzymał skierowanie na badanie w momencie, gdy jeszcze nie było wiadomo, że placówka nie będzie normalnie działać 10 listopada”. Dodała, że mężczyzna otrzymał dodatkowy termin badania – 7 października – jednak wówczas nie stawił się w szpitalu.
Szpitalna afera w Warszawie. Paulina Holtz nie odpuszcza
Sprawa trafiła już do Rzecznika Praw Pacjenta. Aktorka i jej ojciec twierdzą, że mają dokumenty, które potwierdzają ich wersję.
„Rzeczniczka szpitala postanowiła wprowadzić opinie publiczną oraz Rzecznika Praw Pacjenta w błąd podając nieprawdziwe informacje i przerzucając winę na pacjenta? Na szczęście mamy pełną dokumentacje wszystkich wizyt i zapisów i została ona przesłana odpowiednim organom. Zawinił system? Brak empatii?” – dopytywała oburzona Paulina Holtz we wpisie w mediach społecznościowych.
Aktorka podkreśliła, że „nie chce zrzucać winy na konkretnych medyków, jednak jej zdaniem cały system ochrony zdrowia źle funkcjonuje”. „Wiem, jak trudno jest lekarzom walczyć z systemem, jak wszyscy są przepracowani i nie zawsze właściwie opłacani. Ale wszystko jest w rękach ludzi a empatia oraz człowieczeństwo są najważniejsze” – oceniła Paulina Holtz.
Czytaj też:
Tu powstanie trzeci sezon hitu Netfliksa. To „perła Dolnego Śląska”Czytaj też:
18 nowości w tym tygodniu na Netflix. Ale to ten film przyciągnie Polaków
