Anna Dymna o wysokości swojej emerytury. Ujawniła, czy starcza jej na rachunki

Anna Dymna o wysokości swojej emerytury. Ujawniła, czy starcza jej na rachunki

Anna Dymna
Anna Dymna Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Aktorka udzieliła szczerego wywiadu. Anna Dymna wyjawiła, dlaczego zdecydowała się zakończyć pracę w teatrze oraz czy emerytura wystarcza jej na opłaty.

Bez wątpienia Anna Dymna jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci rodzimego filmu i teatru. W trakcie swojej kariery zagrała w takich produkcjach, jak „Mistrz i Małgorzata”, „Noce i dnie”, „Człowiek z marmuru”, „Znachor” i „Człowiek z żelaza”, jednak największą popularność przyniosła jej trylogia „Sami Swoi”. Ponadto aktorka przez lata była związana z Narodowym Starym Teatrem w Krakowie, aż do 2022 roku, kiedy to postanowiła przejść na emeryturę. Teraz ujawniła, czy lata pracy zagwarantowały jej godną emeryturę.

Emerytura Anny Dymnej

Anna Dymna na deskach teatralnych zadebiutowała w 1969 roku w roli Isi i Chochoła w „Weselu” w reż. Lidii Zamkow w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Trzy lata później związała się jednak z krakowskim Starym Teatrem i w nim grała przez następne 50 lat. Równocześnie każdą wolną chwilę poświęcała działalności w fundacji „Mimo Wszystko”, którą prowadzi od 2003 roku.

– Teatr to moje najważniejsze miejsce na Ziemi, moja miłość. Tu wszystkiego się nauczyłam, tu się spełniam, no i zarabiam. W fundacji jestem wolontariuszem i poświęcam jej każdą wolną od pracy zawodowej chwilę. To teatrowi podporządkowuję wszystko, co robię. (...) Praca w fundacji – jakkolwiek głupio i banalnie to zabrzmi – jest moją pasją i pomaga mi jakoś mądrzej i radośniej żyć – mówiła niegdyś Anna Dymna w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.

Mimo swojego przywiązania do teatru, aktorka zrezygnowała z tej posady. – Trzy lata temu musiałam pójść na emeryturę, bo coraz częściej słyszałam, że starzy zabierają etaty, co jest straszną głupotą, ale nieważne – wyjawiła ostatnio w rozmowie ze „Światem gwiazd”.

73-latka podkreśliła także, że choć takie podejście uważa za niesprawiedliwe, to rezygnacja z etatu wyszła jej na dobre. Przy okazji wyjawiła, czy otrzymywane świadczenie wystarcza jej na uregulowanie opłat. – Na tę emeryturę sobie poszłam i dobrze na tym wyszłam, bo mam emeryturę dużo wyższą, niż miałam pensję, bo dziesięć lat dłużej pracowałam. Mam na prąd w każdym razie – przyznała Anna Dymna w rozmowie z portalem.

Czytaj też:
Śmierć męża, utrata domu i wypadek, czyli burzliwe życie Anny Dymnej. „Mogłam się załamać”
Czytaj też:
W PRL-u mówili o niej wszyscy. „Grzesznica filmu polskiego” musiała zrezygnować z kariery

Źródło: WPROST.pl / Świat gwiazd, PAP