Ostatnie lata nie były dla Pauliny Smaszcz najprzyjemniejsze. Ekspertka od PR-u na początku 2020 roku rozwiodła się po 23 latach małżeństwa z Maciejem Kurzajewskim, a następnie podjęła decyzję o rezygnacji z jego nazwiska. Równocześnie zmagała się z problemami zdrowotnymi – przeszła dwie operacje przez problemy neurologiczne, które skutkowały niedowładem nogi i stopy. Teraz wróciła do tych wydarzeń w nowym programie.
Paulina Smaszcz w „Królowej przetrwania”
Choć przez dłuższy czas Paulina Smaszcz nie pojawiała się w telewizji, mając kontakt ze swoimi fanami wyłącznie za pośrednictwem mediów społecznościowych, niedawno wszystko się zmieniło. Prezenterka wzięła udział w programie „Królowa przetrwania”, w którym uczestniczkami są najbardziej kontrowersyjne postaci w polskim internecie. Co poniedziałek na antenie TVN7 widzowie mogą obserwować ich zmagania w tajlandzkiej dżungli. W jednym z odcinków 51-latka zdobyła się na niezwykle poruszające wyznanie.
Przedstawiając się widzom, powiedziała: „Królowa dżungli, królowa przetrwania. Tak, to ja. Dlatego, że ja już przeżyłam wszystko”. Następnie wspomniała o show-biznesie oraz rozstaniu z Maciejem Kurzajewskim. – Dżungla, która jest tutaj w Tajlandii, jest niczym przy tym, czym jest show-biznes. Kiedy nagle upadłam zdrowotnie, kiedy nagle straciłam swoją rodzinę, rozwiodłam się, nagle show-biznes stwierdził, że już nie jestem potrzebna. Podniosłam się i idę przez życie dalej. A jednak dużo osób czekało, że upadnę i już nie wstanę. Nie dam wam tej satysfakcji – powiedziała, dodając, że dobrze zna Tajlandię, ponieważ razem z synami i całą rodziną przyjeżdżała tam na wakacje.
– Moje ostatnie pięć lat jest bardzo trudnych, ze względów bardzo różnych. Jestem doskonałym przykładem tego, że można stracić wszystko. Zdrowie spowodowało, że straciłam świetną pracę, moją ulubioną. Uwielbiałam tworzyć strategię komunikacji i PR-u. Później rozpadła się moja rodzina. A jak upadasz, to zostawiają cię wszyscy, dlatego, że już nie mogą z ciebie skorzystać – gorzko przyznała.
– Zostaje bardzo mało osób, dokładnie na palcach jednej ręki można je wyliczyć. Świetna weryfikacja znajomości i zrozumienie, dlaczego ta znajomość była. Czy mnie spotkała niesprawiedliwość? Ja myślę, że spotkał mnie taki los, jak wiele, wiele kobiet w Polsce. Tylko ja mam tę szansę mówić o tym głośno — podsumowała.
Czytaj też:
Widzowie w szoku po wyznaniu o seksie w konfesjonale. „Prostactwo”Czytaj też:
Paulina Smaszcz o nowej pracy Cichopek i Kurzajewskiego. „Szkoda Maćka”