Gwiazda TVP skrytykowała Polki. „Zadziwia mnie, jak to jest możliwe”

Gwiazda TVP skrytykowała Polki. „Zadziwia mnie, jak to jest możliwe”

Dodano: 
Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska Źródło: PAP / FOTON
Małgorzata Pieczyńska nie szczędziła gorzkich słów Polkom. Okazało się, że aktorka jest oburzona sposobem ubierania się rodaczek.

Małgorzata Pieczyńska od najmłodszych lat marzyła o tym, by zostać aktorką i w dorosłym życiu udało jej się to zrealizować. 64-latka zagrała m.in. w takich produkcjach, jak „Krótki film o zabijaniu”, „Komediantka”, „Piłkarski poker”, „Ekstradycja”, „Pensjonat pod Różą”, „Na dobre i na złe”, „Kryminalni” czy „Na Wspólnej”. Od 2013 gra również w serialu TVP2 „M jak miłość”. Niedawno artystka udzieliła wywiadu, w którym odniosła się do wyglądu Polek. Okazało się, że ma nam wiele do zarzucenia.

Małgorzata Pieczyńska o ubiorze Polek

Choć od kilkunastu lat Małgorzata Pieczyńska wciela się w postać Aleksandry Chodakowskiej w serialu „M jak miłość”, to wiadomo, że od dawna żyje z rodziną poza granicami Polski. 64-latka na stałe osiedliła się w Sztokholmie, ale nadal jest częstym gościem w naszym kraju. Teraz aktorka porozmawiała z „Super Expressem” i wypowiedziała się na temat ubioru Polek. Jej słowa mogą zaskoczyć.

Przede wszystkim Małgorzata Pieczyńska stwierdziła, że rodaczki często nie potrafią dobrać stroju do okazji, przytaczając sytuacje w urzędach czy bankach. – Czasami jestem zdziwiona, będąc gdzieś w urzędzie, że kobiety są ubrane, jakby szły na bal. Na przykład w wielkich obcasach chodzą, mają dekolt na plecach... No to mnie czasami zadziwia gdzieś w banku, jak to jest możliwe? – mówiła.

– Tego nie ma w Europie, na świecie jest to niemożliwe. Także Polki jeszcze mają trochę do przerobienia, wydaje mi się i warto, warto się tym zainteresować – kontynuowała.

Następnie aktorka poruszyła temat noszenia starszych ubrań. Co istotne, Małgorzata Pieczyńska oceniła, że wyjmowanie „starych, zdezelowanych szmat” z szafy powoduje, że kobieta wydaje się starsza, niż jest w rzeczywistości. Zaapelowała również, by inwestować w jakościowe ubrania, ponieważ designerskie elementy garderoby pozwalają być „na fali” i unikać efektu postarzenia wizerunku.

– Wydaje mi się, że strasznie postarzające jest używanie starych ciuchów, że po prostu to jest takie wyjmowanie z szafy. No chyba że jest to klasyk – to bardzo szanuję, że się ma taką tzw. „małą czarną” i że (...) z próżności nie wydaje się pieniędzy. Natomiast jeżeli ktoś wybiera, że będzie zmieniał garderobę, to wydaje mi się, że warto w designerską garderobę inwestować, dlatego, że po prostu jest się na fali i to nie postarza. Natomiast wyciąganie starych, zdezelowanych szmat, to jest takie dziadostwo, które postarza – dodała.

Czytaj też:
Piotr Szwedes uderza w kobiety. „Cofamy się o 100 lat”
Czytaj też:
Gwiazda „Na dobre i na złe” o trudnej pracy na planie i alkoholizmie. „Skakaliśmy sobie do gardeł”

Źródło: WPROST.pl / Super Express