Izabella Krzan odpowiedziała Robertowi Janowskiemu. „Niektórzy lubią wykorzystywać takie momenty”

Izabella Krzan odpowiedziała Robertowi Janowskiemu. „Niektórzy lubią wykorzystywać takie momenty”

Izabella Krzan i Robert Janowski
Izabella Krzan i Robert Janowski Źródło: Newspix.pl / TEDI
Dziennikarka nie gryzła się w język podczas ramówki TVN. Izabella Krzan odpowiedziała na zarzuty Roberta Janowskiego.

Od kilku tygodni trwa konflikt Izabelli Krzan i Roberta Janowskiego. Zaczęło się od wypowiedzi byłej prowadzącej „Pytania na śniadanie” na antenie Kanału Zero, której stwierdziła, że Robert Janowski nie należy do grona sympatycznych osób. – Znam wiele nieprzyjemnych historii odnośnie pana Janowskiego od współpracowników, którzy mówią, że był bardzo niesympatycznym człowiekiem i z tego, co usłyszałam, także powiedział, że nie wejdzie do garderoby po Rafale Brzozowskim, dopóki nie zostanie ona oczyszczona i wyremontowana – powiedziała.

Janowski nie puścił tej uwagi pomimo uszu. Wyznał, że nie miał okazji poznać Izabelli Krzan i dziwi go, że "koleżanka po fachu zajmuje się plotkami". – Trochę wstyd – ocenił w rozmowie z „Pudelkiem”. Potem w wywiadzie dla „Pomponika” dodał, że nie zamierza pozwać prezenterki. – Nie mam wpływu na to, kto co myśli, kto co mówi. Każdy jest odpowiedzialny sam przed sobą, ja jestem odpowiedzialny tylko za swoje słowa, nie za czyjeś – stwierdził. 29-latka nie pozostawiła tego bez komentarza.

Izabella Krzan o konflikcie z Robertem Janowskim

Po tym, jak Izabella Krzan z początkiem tego roku straciła pracę w „Pytaniu na śniadanie”, szybko znalazła zatrudnienie w Kanale Zero. Kilka dni temu z kolei media obiegła informacja, że prezenterka będzie prowadzić od nowego sezonu również program w TVN7. Z tego powodu 29-latka pojawiła się ja jesiennej ramówce stacji, gdzie udzieliła kilku wywiadów.

Podczas jednego z nich dziennikarka „Plejady” zapytała ją oczywiście o konflikt z Robertem Janowskim. Izabella Krzan odniosła się wówczas do wpisu prezentera, w którym stwierdził, że "nie pochwala agresji i słów nienawiści", a także dodał, że słowa prezenterki były przykładem hejtu.

– Spodziewałam się, że będzie jakaś reakcja. Bo pamiętam sytuację, kiedy pracowałam w TVP i tam pojawiały się na Facebooku spod palców państwa Janowskich, artykuły, komentarze i posty, które trochę nas obrażały. Uważam, że powiedziałam trochę niewinne słowa, bo naprawdę, jeśli najgorszym komentarz, jaki można o sobie usłyszeć, jest: „Jesteś niesympatyczny czy niesympatyczna” — to ja bym chciała, żeby tylko takie lądowały na różnych portalach pod moimi artykułami. Czasami niektórzy lubią wykorzystać takie momenty po to, żeby jeszcze odpowiedzieć i aby może zaistnieć – stwierdziła.

Co więcej, Izabella Krzan zdradziła, że jej słowa nie były hejtem. Dodała także, że nie interesują jej odpowiedzi Roberta Janowskiego i jego żony w tej sprawie. – Czy mową nienawiści bym to nazwała? Nie, nie nazwałam tego mową nienawiści, bo ja też nienawiści nie chcę szerzyć. „Nienawidzić” to jest bardzo mocne słowo. Myślę, że teraz po artykułach, które dzisiaj się pojawią, być może po naszych wszelakich rozmowach również coś się pojawi. Nie przeczytam tego. Jedyną osobą, która pewnie to przeczyta, będzie moja mama, bo ona lubi to czytać, a ja potem powiem: „Mama, easy, wszystko jest dobrze, poczekaj dwa dni, nie będzie już tego” – dodała.

Czytaj też:
Izabella Krzan ujawnia, jaki jest za kulisami Robert Janowski. „Znam wiele historii”
Czytaj też:
Robert Janowski ostro odpowiedział na słowa Izabelli Krzan. „Wstyd! Smutek! Zażenowanie!”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Pudelek, Pomponik, Plejada