Bez wątpienia Tomasz Karolak od lat należy do grona najpopularniejszych i najbardziej charakterystycznych polskich aktorów. Choć wielu osobom mogłoby się wydawać, że dostaje świetne gaże, on sam tłumaczył niedawno, że nie zarabia najlepiej. Teraz z kolei ujawniono, że 53-latek ma podobno spore długi, których nie może spłacić.
Problemy finansowe Tomasza Karolaka
Już kilka lat temu w mediach było głośno o problemach należącego do Tomasza Karolaka Teatru IMKA. By uruchomić scenę na plac Trzech Krzyży, aktor pożyczył od pewnej właścicielki SPA 50 tysięcy złotych. Później kobieta w celu odzyskania długu musiała iść do sądu, a prasa podawała, że artystę ściga komornik. – Mam dokumenty, przelewy, mam wszystko. Ja mogę mieć długi, jakie chcę, to moja sprawa, a nie ogólnonarodowa – tłumaczył wówczas Tomasz Karolak.
Później administrator budynku nie przedłużył z aktorem umowy, a powodem miały być problemy z płatnościami. Przez to Teatr IMKA z dobrej lokalizacji w centrum Warszawy, musiał się on przenieść na dalekie Bemowo. To jednak nie zatrzymało problemów, gdyż dwa lata temu Tomasz Karolak został skazany za długi. Wszystko dlatego, że polityk Robert Dowhan poręczył leasing za widownię do teatru, a Karolak go nie spłacał, przez co komornik wszedł na konto senatora. Choć artysta odwołał się od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi, jego apelacja została oddalona. Finalnie aktor i jego fundacja Odkrywcy Wyobraźni mieli oddać politykowi 85,5 tysiąca złotych plus odsetki, do czego teraz odniósł się w rozmowie z „ShowNews” Robert Dowhan.
– Pomimo toczącego się postępowania egzekucyjnego do dnia dzisiejszego nie udało się wyegzekwować nawet złotówki. Dodatkowo w związku z brakiem środków i majątku Fundacji oraz Tomasza Karolaka w Sądzie Rejonowym w Mińsku Mazowieckim toczy się postępowanie o wyjawienie majątku Tomasza Karolaka. Z olbrzymim zdziwieniem przyjmuje postawę Tomasza Karolaka, który pomimo dużej aktywności zawodowej oraz reklamowej nie posiada środków które na mocy prawomocnych wyroków sądów jest zobowiązany mi zwrócić – podał poseł Robert Dowhan.
Portal przypomniał, że kilka miesięcy temu w audycji radiowej inny polityk, Przemysław Wipler, upomniał się o zwrot swoich 30 tysięcy złotych, mówiąc: „Chodzi o pieniądze, ja chcę, żeby one do mnie wróciły. To nie był pierwszy raz, kiedy Tomkowi w czymś tam pomagałem, zazwyczaj oddawał”. To jednak nie wszystko.
Otóż jak podaje „ShowNews”, podobno Teatr IMKA kilka dni temu dostał wypowiedzenie umowy najmu ze skutkiem natychmiastowym z powodu zaległości w opłatach. W rzekomym piśmie z 12 lipca Polska Grupa SW Przedsiębiorstwo Państwowe domaga się „zapłaty zaległego czynszu i opłat w kwocie 324.677,90 złotych”. Choć PGSW żąda, by firma Karolaka wyniosła się z lokalu w ciągu 7 dni, to na oficjalnej stronie teatru nadal sprzedawane są bilety na dalsze spektakle. Jak tę sytuację skomentował sam Tomasz Karolak? – To w ogóle jest nieprawda! Wie pani jak to jest, trzeba komuś dowalić. Zajmują się już tym prawnicy tamtej strony, ja się w to nie mieszam. Teatr działa normalnie, zapraszamy – uciął w rozmowie z „Super Expressem”.
Czytaj też:
Można wynająć Tomasza Karolaka na swój ślub. Znamy cenęCzytaj też:
TVP reaktywuje kochany przez Polaków serial! Mają też wrócić ulubione gwiazdy